Cannes 2015: Aishwarya Rai zrobiła furorę na czerwonym dywanie
Aishwarya Rai, piękna gwiazda z Bollywood, która w 1994 roku zdobyła tytuł Miss Świata, co roku zjawia się na festiwalu w Cannes, pozując na czerwonym dywanie. Ale trzy lata temu Rai, zamiast jak zwykle wzbudzać zachwyt, wywołała ogromne poruszenie wśród fanów.
Kilka lat temu była obiektem niewybrednych ataków
Jej rodacy nie kryli oburzenia (niektórzy oskarżyli ją o zdradę narodową), że aktorka, do niedawna uchodząca za symbol seksu, po porodzie nie wróciła błyskawicznie do formy. Co gorsza, Rai twierdziła, że zamierza „nacieszyć się macierzyństwem” i nie zamierza katować się ćwiczeniami, aby schlebiać gustom innych. Jak podkreślała – wszystko w swoim czasie.
I ten czas chyba właśnie nadszedł. Na tegorocznej edycji festiwalu 41-letnia Rai prezentowała się olśniewająco.
Miała inne plany
Urodziła się 1 listopada 1973 roku w Mangalore w Indiach. Wychowywała się w religijnej i tradycyjnej rodzinie i, jak twierdzi, wartości zaszczepione przez rodziców towarzyszą jej przez całe życie.
W szkole radziła sobie bardzo dobrze, chętnie też uczęszczała na rozmaite zajęcia dodatkowe – przez kilka lat uczyła się tańca i muzyki.
Ale nie zamierzała wiązać swojej przyszłości ze sztuką. Była przekonana, że zostanie lekarzem lub architektem.
Modelka z przypadku
Dopiero w drugiej połowie lat 80. zmieniła zdanie, „przypadkiem” rozpoczynając karierę modelki. Okazało się, że nie mogła dokonać lepszego wyboru.
W 1991 roku wygrała organizowany przez firmę Ford konkurs dla modelek i zaproponowano jej sesję w amerykańskim „Vogue”.
Dwa lata później zdobyła ogromną popularność dzięki występowi w reklamie Pepsi, a w 1994 roku mówili już o niej wszyscy, gdy zajęła drugie miejsce w konkursie Miss India, przegrywając tylko z Sushmitą Sen.
Z wybiegu na ekrany
Wkrótce Rai wysłano do Afryki, gdzie miała reprezentować swój kraj na wyborach Miss Świata – wtedy odniosła spektakularne zwycięstwo, zdobywając koronę. Przez jakiś czas kontynuowała jeszcze karierę modelki, ale wkrótce zainteresował się nią rodzimy show-biznes.
Na ekranie zadebiutowała w 1997 roku, filmem „Iruvar”. Od tamtej pory grywała w kilku filmach rocznie – wystąpiła między innymi w „Dumie i uprzedzeniu”, „Grze namiętności” i amerykańskiej „Różowej panterze 2” (na zdjęciu ze Steve'em Martinem).
Niebawem stała się jedną z najpopularniejszych aktorek w Indiach. Widzowie ją pokochali, a branża obsypała nagrodami.
Tak wyglądała na tegorocznym Cannes
Rai udowodniła, że jej marzenia „o pokoju na świecie” nie są tylko próbą przypodobania się widzom – od dawna udziela się charytatywnie, współpracując z rozmaitymi fundacjami i biorąc udział w kampaniach społecznych.
Walczyła już z polio, zbierała pieniądze dla osób poszkodowanych przez tsunami w 2004 roku, ufundowała szkołę dla dziewcząt z biedniejszych rodzin.
Działa również aktywnie na rzecz PETA i najuboższych mieszkańców Indii, próbując poprawić ich warunki życia, a także stara się szerzyć wiedzę na temat AIDS i HIV.
Agresywny chłopak
Piękna Rai nigdy nie narzekała na brak powodzenia. W 1999 roku dziennikarze przyłapali ją na randce z innym bollywoodzkim aktorem, Salmanem Khanem, ale para rozstała się zaledwie po dwóch latach.
Przez jakiś czas Rai nie zamierzała się z nikim spotykać – twierdziła, że ten związek był dla niej bardzo wyczerpujący, a Khan znęcał się nad nią „werbalnie, psychicznie i fizycznie”. Wkrótce jednak zmieniła zdanie – a wszystko za sprawą poznanego na planie filmu „Kroki w chmurach” Abhisheka Bachchana.
Uczucie jednak rozwijało się powoli. Oboje twierdzili, że zakochali się w sobie dopiero kilka lat później, w 2006, podczas zdjęć do „Dhoom:2”.
Powrót do formy
Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. W styczniu 2007 roku para ogłosiła zaręczyny, a w kwietniu wzięła ślub. Aktorka przyjęła nazwisko męża i od tej pory występuje jako Aishwarya Rai Bachchan.
Do dziś uchodzą w Indiach za najpopularniejszą gwiazdorską parę, a Rai uważana jest przez swoich rodaków za najpiękniejszą, najseksowniejszą i najbardziej lubianą gwiazdę.
W listopadzie 2011 roku aktorka urodziła córeczkę, którą nazwała swoim imieniem. To wtedy, gdy Rai mocno przytyła, wśród widzów, przyzwyczajonych do widoku pięknej, seksownej i bardzo szczupłej gwiazdy, zawrzało. Teraz znowu mogą odetchnąć z ulgą. (sm/gk)