Była tak blisko miliona. Brak pewności siebie wszystko zmienił
W najnowszym odcinku "Milionerów" Justyna szła jak burza. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Środowa rozgrywka zaczęła się od pytania za 10 tys. zł. Justyna świetnie poradziła sobie z odpowiedzią na to pytanie i na kolejne. Również zagadnienie dotyczące filmu "Kiler" nie sprawiło uczestniczce problemu, dzięki czemu wzbogaciła się o 40 tys. zł. Schody pojawiły się przy pytaniu za 125 tys. zł.
- Majdan to nie... - uczestniczka musiała wskazać poprawną odpowiedź.
W tym momencie kobieta wykorzystała koło ratunkowe 50:50 i pozostały jej odpowiedzi takie jak zamieszki na Białorusi i część łuku. Justyna wciąż nie mogła się zdecydować, dlatego postanowiła zadzwonić do taty. Po namyśle i poradzie zaznaczyła odpowiedź D, czyli zamieszki na Białorusi, dzięki czemu wygrała 125 tys. zł.
Pytanie za ćwierćmiliona dotyczyło gwiazdy w Hollywoodzkiej Alei Sław. Urbański zapytał uczestniczkę, która znana postać jako jedyna ma swoją gwiazdę nie na chodniku, a na ścianie. Justyna była bliska wskazania poprawnej odpowiedzi, ale ostatecznie nie zdecydowała się zaryzykować. Ze studia wyszła z czekiem na kwotę 125 tys. zł.
Po kolejnych eliminacjach na fotelu zasiadł Robert. W środowym odcinku jego gra skończyła się na pytaniu za 5 tys. zł. Dalsze zmagania widzowie mogą oglądać już w czwartek.