Bunt to tylko początek. Dziewczyny z "Orange is the New Black" wracają
Fani "Orange is the New Black" mogą już zacierać ręce i odliczać dni do momentu, kiedy obejrzą piąty sezon. Netflix ujawnił datę premiery.
09.02.2017 11:36
U podstaw "Orange Is the New Black" leży prawdziwa historia. Piper Kerman (w serialu Piper Chapman) - biała dziewczyna, pochodząca z dobrze sytuowanej rodziny z amerykańskiej klasy średniej - rzeczywiście spędziła 13 miesięcy w więzieniu o minimalnym rygorze. Płaciła za błędy młodości, gdy wdała się w romans z kobietą pracującą dla dilerów narkotyków i dała się wciągnąć w przemyt. Fakt, że fabuła jest oparta na dziennikach Kerman sprawił, że serial zdobył spore grono wiernych widzów. Perypetie Piper i kobiet, z którymi ma do czynienia w więzieniu trwa już cztery sezony, a nadchodzący piąty zapowiada się jeszcze bardziej interesująco, niż poprzednie.
Jak wcześniej już zapowiadano, nadchodząca seria ma mieć inną formułę. Jak zdradziła Danielle Brooks w rozmowie z E!, fabuła rozegra się na przestrzeni zaledwie zaledwie trzech dni, a zostanie opowiedziana w 13 odcinkach. Warto czekać na nie o tyle, że skończył się trzymającym w napięciu zwrotem akcji, a widzowie widzieli więzienie Litchfield ostanio zwaładnięte zamieszkami.
Netflix zdradził już datę premiery piątego sezonu. Widzowie zobaczą go 9 czerwca. Do serialu powrócą dobrze już znane twarze Piper (Taylor Schilling)
, Alex (Laura Prepon), Red (Kate Mulgrew), Taystee (Danielle Brooks), Glorii (Selenis Leyva) i Nicky (Natasha Lyonne).
Tu pobierzesz za darmo aplikację Program TV:
src="https://d.wpimg.pl/1031600158-1003293454/aplikacja.png"/> src="https://d.wpimg.pl/457701298--1013396447/aplikacja.png"/>