"Brzydula Betty": America Ferrera ofiarą ataku ukraińskiego dziennikarza!
Właśnie rozpoczął się 67. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes. Nikt się nie spodziewał, że największe zainteresowanie wzbudzi America Ferrera. Podczas uroczystego pokazu filmu doszło do skandalicznego incydentu z udziałem aktorki. Co się stało?
Skandal na czerwonym dywanie
Niespodziewane zamieszanie
Na festiwalu w Cannes pojawiły się m.in. gwiazdy, które użyczyły swoich głosów bohaterom bajki "Jak wytresować smoka 2". Aktorzy cierpliwie pozowali fotoreporterom i machali w stronę tłumu fanów.
Tę sielankę przerwał mężczyzna, który niespodziewanie przedostał się przez barierki, wtargnął na czerwony dywan i chwilę później znalazł się pod obszerną suknią Ferrery.
Ochrona nie reagowała
Takie zachowanie zaskoczyło ochroniarzy. Aż trudno uwierzyć, że nie zauważyli skradającego się mężczyzny, który sekundę później dał nura pod kreację gwiazdy. Zorientowali się dopiero, gdy wezwali ich przestraszeni aktorzy.
Wówczas kilku rosłych strażników wyprowadziło żartownisia z terenu imprezy i wezwało policję. Jak się okazało, "fan" Ferrery jest bardzo dobrze znany stróżom prawa i przedstawicielom mediów.
To tylko żart
Vitalii Sediuk, bo tak nazywa się dowcipniś, jest znanym "prankerem" (osobą, która robi innym psikusy). Zadziwiający jest jednak fakt, że otrzymał akredytację na imprezę w Cannes, ponieważ ukraiński dziennikarz wielokrotnie był autorem żartów podczas wielkich gali z udziałem znanych i lubianych.
Choć jego zachowanie spotkało się z falą krytyki i zażenowania, to Sediuk nigdy nie stawiał nikogo w niebezpiecznej sytuacji. Wystarczy przypomnieć choćby kilka jego najgłośniejszych akcji.
Kto będzie następny?
W 2012 roku Vitalii Sediuk próbował pocałować Willa Smitha podczas premiery filmu "Faceci w czerni 3". Aktor zareagował szybciej niż ochrona i gdy zwykłe uniki nie pomagały, spoliczkował natręta.
W 2013 roku wdarł się na scenę, gdy Adele odbierała nagrodę Grammy. W styczniu tego roku mężczyzna znów pojawił się na czerwonym dywanie. Tym razem na gali SAG Awards. Jego "ofiarą" padł Bradley Cooper. W pewnym momencie dziennikarz ukląkł przed aktorem, objął go i mocno przytulił.
Coś nam się wydaje, że to nie ostatnia akcja w wykonaniu Sediuka.