Brzydkie słowa pod adresem Kościoła? To posłuchajcie tych piosenek

Hasła, które widzimy dziś na sztandarach, do tej pory były specjalnością małego środowiska, z którego istnienia mało kto zdaje sobie sprawę. To dlatego politycy są zaskoczeni radykalizmem strajkujących. Tymczasem piosenek o aborcji i opresyjności Kościoła nagrano w Polsce setki. Scena punkowa od ćwierć wieku krzyczy "wyp…!".

Stopklatka z klipu "Wściekły szpaler" zespołu El Banda
Stopklatka z klipu "Wściekły szpaler" zespołu El Banda
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

27.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:24

To obrazek, który zobaczyć można w dużych i małych miastach w Polsce: tysiące osób, wznoszących pięści i skandujących antyrządowe oraz antykościelne hasła – od krytyki PiS (zwykle przy użyciu wulgaryzmów) przez oczekiwanie przywrócenia dotychczasowego stanu rzeczy w zakresie przerywania ciąży aż po żądania pełnej legalizacji aborcji. Część obserwatorów sceny politycznej i życia społecznego jest zbulwersowana ostrością przekazu i jego radykalizmem.

Tymczasem najbardziej skrajne skrzydło protestów przejęło po prostu – być może mimowolnie - język środowiska całkowicie niedostrzeganego przez elity polityczne, kulturoznawców i socjologów.

A okazuje się, że część "programu" dzisiejszych protestów jest zbieżna z tym, co można było znaleźć na polskiej scenie punkowej już 25 lat temu.

W twórczości tego nurtu od dawna znane są utwory o wiele bardziej adekwatne i nadające się na muzyczne symbole protestów niż "Kocham wolność" Chłopców z Placu Broni, "Jeszcze będzie przepięknie" Tomasza Lipińskiego, a czasem nawet nieśmiertelne "Mury" Jacka Kaczmarskiego. 

Królowe życia

Zacząć należy od hymnu ulicznych demonstracji dotyczących praw kobiet - utworu "Wściekły szpaler" warszawskiej feministyczno-punkowej grupy El Banda. To piosenka, która powstała w 2017 r. na poprzedniej fali ulicznych demonstracji przeciwko próbom zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Padają w niej słowa, które opisują dzisiejszą sytuację na ulicach: "podaj rękę, podaj dalej, jedna obok drugiej, wściekły szpaler". Jest także gorzki wniosek: "jeszcze za mało mówimy, jeszcze za cicho krzyczymy".

Podobny charakter mają "Królowe życia": "Wywołali wilka z lasu, a właściwie wilczyce [...], królowe życia w obronie swoich praw, [...] siostry szeptem, siostry krzykiem, razem przeciw opresji, jesień na ulicach, cały rok na czarno". 

EL Banda - "Wściekły Szpaler"

Płyta na demonstracje 

Soundtrackiem do ulicznych demonstracji w obronie praw kobiet mogłaby się zresztą stać cała najnowsza płyta El Bandy, album "Wiatr sieje nas", wydana w 2018 r. Jej przewodni temat to sprawy, o których dotąd nie mówiło się głośno: przemoc seksualna w najróżniejszych formach, opresyjność prawa, moralność i religia.

"Przekażmy sobie znak niepokoju w roku stulecia płodności i podłości" - piosenka "Znak niepokoju" dotyczy przede wszystkim ksenofobii, przemocowych przejawów religijności i patriotyzmu, ale znakomicie koresponduje z hasłami z dzisiejszych demonstracji.

"Gwałtglosy", "Walc" i "Bezgraniczność" to opowieści o tym, jak kulturowe i obyczajowe schematy prowadzą do utrwalania seksizmu, patriarchatu i kultury gwałtu.

W manifestacyjnym, publicystycznym utworze "Hańba" padają słowa "Politycy-hipokryci, aborcja jest częścią naszego życia. Odbierając nam prawo do bezpiecznej, powszechnej, taniej aborcji zmuszacie nas do brania kredytów, [...] zmuszacie nas do brania urlopów, by wyjeżdżać do zagranicznych klinik, zmuszacie nas do szukania niebezpiecznych, nieznanych środków w sieci".

Dalej pojawia się hasło z dzisiejszych transparentów: "Solidarność naszą bronią" i słowa o tym, że kobiety w potrzebie mogą liczyć na pomoc innych kobiet.

 Piosenki o przemocy i wolności 

Żeby znaleźć inne piosenki, w których pojawiają się tematy i hasła obecne na dzisiejszych demonstracjach, trzeba się trochę cofnąć w historii polskiej sceny niezależnej.

Niemal programowy utwór dotyczący praw kobiet łódzki zespół Homomilitia nagrał już w 1996 r. Zatytułowany jest "Moje ciało - mój wybór": "strażnicy moralności, którzy sami jej nie posiadają, chcą ograniczyć moje prawo do decyzji, [...] katoliccy strażnicy moralności bronią nienarodzonych istot, nikt się nie przejmuje losem mordowanych w rzeźniach zwierząt".

Homomilitia - "Moje ciało - mój wybór"

Na tej samej płycie znaleźć można piosenkę, która opisuje relacje manifestantów ze służbami porządkowymi. To utwór "Policja" ze słowami: "czasy się zmieniły, metody te same: ręce do góry, stawaj pod ścianę. Policja broni faszystów". "Stróże porządku - zapomnij o nich. Nigdy nie staną po naszej stronie". 

Najmocniejsze słowa znalazły się w piosence "Hymn miłości" zespołu Guernica Y Luno, najważniejszej punkowej grupy w Polsce. 

To rozbudowana kompozycja, której tekst jest analizą systemu pozbawiającego ludzi wolności na wiele sposobów i na wielu poziomach.

O prawach kobiet (w tym prawie do decydowania o porodzie) mówi fragment: "Zamknijcie im mordy, niech się wieszają, zapłodnione dziewczyny zmuszajcie do porodów, całe życie to za mało, by się mogły mścić na dzieciach za podłość skur…nów, brak uczucia i miłości, zamknijcie im macice, wymierzajcie kary, niech rzucają się pod pociąg, wyskakują z okien, tym co usuwają, grajcie na sumieniach, niech nigdy nie podnoszą ręki na boską władzę".

 Punkowy styl jednak wszedł do mainstreamu 

Czemu takich piosenek nie słyszymy na demonstracjach? Z pewnością mało kto je zna, choć są dostępne w serwisach streamingowych, choćby na Bandcampie czy Spotify. 

Ale jest to muzyka trudna, a przekaz na pewno nie jest wygodny i komfortowy – czyli chętnie akceptowany przez większość.

Faktem natomiast jest, że ten głos w dyskusji o prawach kobiet do tej pory był całkowicie niezauważony. Dlatego tym głośniej dziś rozbrzmiewa.

Guernica y Luno - "Hymn miłości"

Źródło artykułu:WP Teleshow
punkogólnopolski strajk kobietaborcja
Zobacz także
Komentarze (161)