Brandan i Mary z programu randkowego ogłosili zbiórkę na leczenie raka. Sami postawili sobie diagnozę
Brandan i Mary Denuccio, uczestnicy show "90 Day Fiance: The Other Way", chcieli zebrać pieniądze na walkę z rakiem Mary. Szybko popłynęły datki, ale równie ekspresowo okazało się, że kobieta nie może udokumentować choroby. Zbiórka została przerwana.
24.02.2024 10:59
Brandan i Mary Denuccio wzięli udział w piątej edycji programu TLC "90 Day Fiance: The Other Way", w którym obywatele amerykańscy odwiedzają swoich internetowych narzeczonych z innych krajów na całym świecie i mają 90 dni, żeby się pobrać. Brandan poleciał na Filipiny, gdzie mieszka jego wybranka. Zderzenie kultur i ich, jak oceniają fani, niedojrzałych osobowości, zrodziło szereg problemów. Finałem tej miłosnej historii jest skandal związany z domniemanym wyłudzeniem pieniędzy na leczenie śmiertelnej choroby.
Seks tylko po ślubie
Para, jak informuje serwis InTouchWeekly, zanim spotkała się w realu, spędziła ze sobą dwa lata na komunikatorach internetowych, dzień w dzień, czasami nawet 24 godziny na dobę, łącząc się ze sobą nawet podczas prysznica. Kiedy w końcu Brandan wylądował na Filipinach, pierwsze, co zrobił, to wynegocjował z dziadkiem swojej sympatii zgodę na pocałunek. Mary pochodzi z rodziny silnie katolickiej, hołdującej zasadzie, że intymny kontakt fizyczny zarezerwowany jest dla małżeństw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziecko, ślub, gry wideo
Bradnan i Mary, po pierwszych ugodowych gestach wobec jej rodziny, nie zamierzali jednak czekać z "konsumpcją" do ślubu. Po trzech miesiącach znajomości okazało się, że dziewczyna jest w ciąży i szybko zorganizowano ślub. Oboje przyznali w programie, że nie są gotowi na rodzicielstwo ani na małżeństwo, ale ulegli presji rodziny panny młodej. W dodatku związkiem targały konflikty związane z jej chorobliwą zazdrością i jego beztroską finansową. Brandan pozostawał na utrzymaniu ukochanej, która pracowała w call center i nie zarabiała wiele. Kiedy pewnego dnia dała mu pieniądze na zakup telefonu, on wydał je na gry wideo.
Rak czy nie rak?
W lutym tego roku celebryci zamieścili w sieci alarmujący komunikat i uruchomili zbiórkę.
"Pokornie proszę o pomoc finansową na operację usunięcia raka okrężnicy u Mary. Potrzebujemy pomocy, a nie osądów. Każda kwota bardzo pomoże Mary i uratuje jej życie" - zwrócił się do fanów mąż.
Dzień później, jak donosi TMZ, administrator serwisu zbiórkowego skasował to ogłoszenie po informacjach od użytkowników, że para w żaden sposób nie uwiarygodniła swojego apelu i zachodzi podejrzenie próby wyłudzenia pieniędzy.
- To prawda, powiedziałam, że mam raka okrężnicy, bo żyłam w strachu. Odczuwałam ból i miałam wszystkie jego objawy. Nadal chodzimy tam i z powrotem do szpitala i wykonujemy wszystkie badania wymagane przez lekarzy - stwierdziła Mary w rozmowie z serwisem.
"Żeby było jasne..."
Sytuację wyjaśnił w pełni mąż Mary w osobnym oświadczeniu internetowym.
"Żeby było jasne, nie wiemy jeszcze, czy Mary ma raka okrężnicy. Tak, opublikowała na swoim IG, że ma raka okrężnicy, ponieważ oglądała filmy na TikTok-u o tym, jakie są objawy tego nowotworu i stwierdziła, że ma je wszystkie" - oznajmił Brandan.
Para zebrała w sumie 1300 dol.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: