Brak chemii

Twórczy duet postanowił zaprezentować sześć niemych historii o miłości. Pięć z nich można było wcześniej zobaczyć w różnych periodykach, natomiast jedna, najdłuższa została przygotowana specjalnie na potrzeby tego zbiorku. Obok Nowackiego i Sztybora swoje kilka groszy dołożyła czwórka kolorystów - Ewa Juszczuk, Sebastian Skrobol, Radosław Czyż oraz Tomasz Pastuszka.

Brak chemii
Źródło zdjęć: © komiks.wp.pl

05.10.2010 | aktual.: 29.10.2013 16:32

Oprócz nagrodzonej na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu 2008 nowelki "Szóstego dnia" (3 miejsce w kategorii profesjonalistów) nic z tego miłosnego zbiorku nie zapada na dłużej w pamięć. Rzeczy, które wcześniej pojawiły się np. w "Ziniolu" ("Bąbelowe", "Poznacie go po paczce papierosów") czy Jeju ("L'Uomo E Mobile") wyróżniały się na tle innych tam publikowanych prac, lecz zebrane do jednego wora znacznie tracą na swej wartości i popadają w nijakość. Na ich tle niezbyt wybija się również nowa, prawie 20-stronicowa historia będąca wariacją na temat miłości dwóch kompletnie niepasujących do siebie kochanków. Tam też Sztybor i Nowacki próbują bawić się formą komiksu, ale poprowadzone w sposób sztampowy nijak nie dodaje kolorytu opowieści.

Jeśli chodzi o rysunki popularnego Jaszcza to prezentują one poziom, do którego od dłuższego czasu czytelnik obeznany z tym co się dzieje w polskim komiksie mógł się przyzwyczaić. T*o znaczy solidna, cartoonowa i bardzo charakterystyczna kreska*, którą ciężko pomylić z twórczością innych rysowników. Graficzna strona albumu na plus (w tym też spora zasługa kolorów!), jednak nie na tyle, żeby uznać "Tainted" za udane dzieło.

Po tych twórcach można się było spodziewać solidnej porcji rozrywki. Niestety, ja jej nie uświadczyłem. Podobnie rozczarowany jestem samym wydaniem albumu. Mroja Press, imprint timof comics, przyzwyczaiła do bardzo wysokiego poziomu edytorskiego, którego próżno szukać przy omawianym komiksie. Rozpikselowany "spis treści", błąd w nazwisku jednego z twórców czy brak wyklejki (która na potrzeby albumu była zaprojektowana) nie robią dobrego wrażenia. Nie wiem również, czemu zabrakło tytułów poszczególnych historii, które pojawiały się przecież w przypadku wcześniejszych publikacji. W jednym z wywiadów, Jaszczu podkreślał, że album mógł pojawić się już wcześniej w rękach czytelników, jednak ze względu na chęć oddania jak najlepszego produktu pojawił się dopiero teraz. Coś chyba nie do końca "zagrało"...

Podobnie jak w przypadku wydanych przez Mroja Press w kwietniu "Rewolucji" obok ceny w złotówkach widnieje cena w dolarach i euro. Nie jest to jednak komiks, który chciałbym pokazać zagranicznym znajomym, aby podpromować polski komiks. Dziwi mnie to tym bardziej, że stworzyli go komiksiarze z dosyć pokaźnym dorobkiem i znanymi nazwiskami. Nowacki i Sztybor nie kończą współpracy, więc może przy kolejnym podobnym wydawnictwie będzie znacznie lepiej? Tego i sobie i twórcom i czytelnikom życzę z całego serca

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)