Bohater "Chłopaków do wzięcia" ma problem. Do sieci trafił niewygodny materiał
Jarek Mergner to bohater programu "Chłopaki do wzięcia". Ostatnio przez nieroztropność wpakował się w tarapaty - ktoś udostępnił jego wideo o treści erotycznej.
Mergner, o którym fani "Chłopaków do wzięcia" mówią Jaruś, stara się zaistnieć w sieci, udostępniając nagrania o grach na swoim youtube'owym profilu. Zazwyczaj opowiada o tytułach, które pojawiły się w jego kolekcji, konsolach retro. Niedawno jednak nagrał filmik, w którym zdradził, że ma spory problem niezwiązany z hobby.
- Jakaś szelma dała filmik i zaczęła się ze mnie naśmiewać. Ja sobie tego nie życzę. Ona mnie prosiła, teraz się ze mnie naśmiewa. Jestem osobą poważną. Chciałbym, żebyście mi pomogli. Dziewczyna zrobiła mnie w konia. Zwyzywała mnie, zrobiła ze mnie durnia. Mój filmik udostępniła w internecie, a to tak nie powinno być. Odezwała się na Messengera u mnie, nagrała mi się z głupotami, potem zablokowała i już tych nagrań nie ma. A sama chciała. Ja tego nie dałem. Jeśli filmik nie zniknie, pójdę z tym na policję. Jestem osobą sławną, chodzę do kościoła, chciałbym, żeby mi nikt głowy nie zawracał. Nie chcę problemów. Jestem załamany. Tego się nie da ukryć - mówił Jarek.
Całą wypowiedź poszkodowanego Jarka znajdziecie poniżej. Oświadczenie uczestnika show jest nieco chaotyczne, ale przekaz jest jasny - filmik erotyczny z udziałem Mergnera trafił do internetu bez jego zgody. Jarek wysłał go do dziewczyny, nagranie było przeznaczone tylko dla niej. Kobieta jednak udostępniła je. Mężczyzna prosi o pomoc w usunięciu filmu. Grozi też, że, jeśli osoba odpowiedzialna za upublicznienie wideo i obrażanie go nie usunie wideo, zgłosi sprawę na policji.
Niestety, choć brał udział w "Chłopakach do wzięcia", gdzie szukał żony, Mergner wciąż jest samotny. Jak sam mówi, chciałby mieć dziewczynę, jednak zdobycie miłości nie jest proste. Jak widać, niektóre kandydatki do roli partnerki zgłaszają się do niego tylko po to, by go publicznie ośmieszyć.
Oglądaliście "Chłopaków do wzięcia"?