"Bodo": Rodzice Antoniego Królikowskiego długo nie wiedzieli, gdzie wymykał się ich syn
Antoni Królikowski, najstarszy syn aktorskiej pary, Pawła Królikowskiego i Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej depcze po piętach swoim rodzicom. Na swoim koncie ma już ponad 30 ról: filmowych i serialowych. Początkowo występował gościnnie bądź epizodycznie, grał role drugoplanowe. Z czasem zaczął dostawać coraz więcej pola do popisu. Im więcej go na ekranie, tym więcej uwagi poświęcają mu media. To sprawia, że popularnością zaczyna dorównywać starszemu pokoleniu Królikowskich.
Dotąd to ukrywał
Szybko wyprowadził się z domu
Przygodę z branżą zaczął wcześnie, już w wieku 4 lat. Interesowało go wszystko, co robią oświetleniowcy, montażyści, scenografowie. Z wieloma nawiązał przyjaźnie. Teraz zrywać z łatką aktora serialowego, szukając ciekawych propozycji filmowych. W końcu zdecydował żyć i pracować na własny rachunek. W wieku 18 lat wyprowadził się z domu. Dla niego była to naturalna kolej rzeczy, rodzice byli początkowo zaskoczeni jego decyzją.
- To nie było łatwe, ale to chyba dobrze, że mężczyzna się szybko usamodzielnia, bo dzisiaj mamy zupełnie odwrócony problem społeczny – te tak zwane włoskie bobasy, czy 30-letni faceci mieszkający z rodzicami – zdradziła aktorka.
Uciekał na castingi
Dziś, jak podaje "Na żywo", Małgorzata Ostrowska-Królikowska cieszy się, że jej syn jest tak zaradny i radzi sobie finansowo. Nie ukrywa, że zawsze był wzorem dla młodszego rodzeństwa: Julii, Jana, Marceliny i Ksawerego. Dobrze radził sobie w szkole, można mu było zaufać.
- Uczyłam go, że kłamstwo to paskudne tchórzostwo – opowiada jego mama dodając z dumą, że syn przestrzega jej zasad. Jak się okazuje, jemu także zdarzały się małe grzeszki i nie o wszystkim mówił rodzicom. Wyznał ostatnio, że wymykał się z domu na castingi.
- Jak kończyłem gimnazjum i zaczynałem liceum, pewne rzeczy się zmieniły. Na większość castingów chodziłem w tajemnicy przed rodzicami – powiedział w "Fakcie".
- Po wielu próbach w końcu się załapałem do roli. Ta moja przygoda trwa już od 10 lat i ciągle mam możliwość upewniania się i sprawdzania – dodał.
Nie brakuje mu wad
Choć rodzice zaakceptowali jego wybór, Antek wciąż nie był dzieckiem, które oszczędziło swoim rodzicom zmartwień. Lubił imprezować i pakować się w kłopoty. Na wielką próbę wystawił ich zaufanie 5 lat temu, gdy trafił przed sąd za to, że pod wpływem alkoholu naubliżał policjantom. Dziś aktor zapewnia, że zrozumiał swoje błędy i nie zamierza ich nigdy więcej powtórzyć i chce skupić się na pracy. Jak dotąd trzyma się swojego postanowienia. Trudno o lepszy powód do zadowolenia dla rodziców.
- Mam wrażenie, że z wychowaniem chłopców jest mniej kłopotów. Jeśli się w nich odkryje pasje i pozwoli się im je rozwijać, zyskują swój świat stają się ambitni i chcą być liderami – wyznała aktorka w "Na żywo".
Królikowska zaznacza jednak, że u syna pozostały pewne nawyki, które wciąż jej przeszkadzają. Okazuje się, że trudno jej znieść fakt, że Antek pali papierosy i przeklina.
- Bo to nie po mojemu. Ale już wiem, że to jego życie, on sobie inaczej kombinuje, a ja nie mam prawa się wtrącać – mówiła Ostrowska-Królikowska.
Matka musi się dzielić synem z drugą kobietą
Trudno się oprzeć wrażeniu, że kolejną kwestią, która spędzała sen z powiek szczególnie mamie Antka, były jego związki. O każdej z partnerek aktora rozpisywała się kolorowa prasa, a i on nie krył się ze swoim uczuciem. Nawet z obecną dziewczyną, Katarzyną Sawczuk, nie szczędzili sobie czułości w miejscach publicznych i dzielił co ciekawszymi momentami z prywatnego życia w mediach społecznościowych. W końcu jednak para uznała, że ograniczą swoje bywanie w mediach, co z pewnością ucieszyło aktora.
- Zależy mi, żeby miał fajną dziewczynę, bo on jest bardzo uczuciowy – podsumowała Królikowska. – Pamiętam, że na początku nie mogłam znieść, kiedy się z jakąś przytulał czy całował w mojej obecności. Teraz już mi przeszło, to wspaniałe uczucie patrzeć na szczęście swoich dzieci.