Bluewater Production w liczbach
O sprawie dowiadujemy się z niezwykle interesującego artykułu o Bluewater opublikowanego na stronie magazynu "The Columbian". Darren Davis, założyciel i szef wydawnictwa przyznaje w nim, że wcale nie ma takiej grubej skóry, jak mogłoby się wydawać.
29.11.2012 | aktual.: 29.10.2013 17:16
"Nie jestem odporny na krytykę" - cytuje Davisa autor artykułu. "Biorę to do siebie, stresuje mnie to" - wyznaje. Zdaniem Davisa krytyka jaka spadła na Bluewater upodobniła go w oczach czytelników do komiksowego złoczyńcy. Dzięki terapii jest mu łatwiej, ale wciąż go to gryzie.
Bluewater Productions najczęściej krytykowane jest za tematykę swoich komiksów i sposób ich wykonania. Zdaniem miłośników komiksów Davis zdradził ich hobby i próbuje jedynie zarobić pieniądze. Często zapominają oni, że Bluewater wciąż wydaje wiele tytułów czysto komiksowych (np. serię "TekWar").
W artykule pada też kilka interesujących liczb. Otóż komiksy Bluewater nie sprzedają się wcale tak rewelacyjnie. Owszem, album o Michelle Obama znalazł aż 150 tysięcy nabywców, ale większość tytułów wydawnictwa osiąga sprzedaż na poziomie 5-10 tysięcy egzemplarzy. Punktem przełomowym jest dla Davisa granica 1800 egzemplarzy. Pamiętajmy, że mówimy o państwie, które liczy sobie ponad 300 milionów mieszkańców.
Davis wyznaje także, że wydawanie biografii znanych, wciąż żyjących osób niesie za sobą ryzyko pozwu. Podobno jedną z gwiazd, które groziły krokami prawnymi była Kristen Stewart, gwiazda filmowej sagi "Zmierzch". Wydawca twierdzi jednak, że jego komiksy nigdy nie łamią prawa i do tej pory udawało mu się unikać sali sądowej.
Na pomysł finansowania działalności Bluewater za pomocą komiksów o celebrytach Davis wpadł w 2008 roku. W 2009 roku sprzedaż komiksów wydawnictwa skoczyła o 25 procent. Dziś jego przychody to mniej więcej 2 miliony dolarów rocznie. "Gdyby nie komiksy o gwiazdach, już dawno nie byłoby nas na rynku" - wyznaje Davis.