Przerażająca metamorfoza
Artysta zaskarbił sobie sympatię publiczności dzięki roli w serialu "Barwy szczęścia". Wcielał się w nim w postać Romana Pyrki. Po odejściu z produkcji zniknął z ekranów. W wywiadach zapewniał, że to był zaplanowany ruch.
- Od lat robiłem wszystko, żeby usunąć się z tej linii frontu. Nigdy nie chciałem brać udziału w takim pojedynku. Przyjąłem pełną pokory koncepcję na życie, że mogę docierać do ludzi tylko poprzez codzienną, ciężką pracę w teatrze. I w ten sposób budować swoją skromną pozycję, niekoniecznie potrzebując do tego milionowej widowni - zdradził w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".
Po dwuletniej przerwie znów zagościł na wizji, tym razem występując w serialu "Blondynka". Widzowie z przerażeniem odkryli, że ich ulubieniec bardzo się zmienił.