"Blondynka": Julia Pietrucha przeżyła koszmar na wakacjach!
Słynąca z zamiłowania do dalekich eskapad Julia Pietrucha opowiedziała ostatnio o zagranicznej wyprawie, która kosztowała ją sporo nerwów. Do dziś nie umie zapomnieć o tym koszmarze. Co się wydarzyło?
Wyjazd okazał się walką o przetrwanie
ar/bż
Nie rezygnuje z ruchu nawet na wakacjach
Pietrucha razem ze swoim narzeczonym, Ianem Dowem wybrała się w daleką podróż do Azji. Aktorka dotarła do takich krajów, jak Tajlandia, Indie, Japonia i Sri Lanka. Przeznaczyła na to aż trzy miesiące, bowiem nie sposób wszystkiego zwiedzić i poznać nowe zwyczaje w krótszym czasie.
Ale nie w głowie jej leżenie na rajskich plażach i sączenie drinka w cieniu palmy. Julia stawia przede wszystkim na aktywny wypoczynek.
Jednak wyprawa życia obfitowała również w wiele niezaplanowanych przygód...
Nie tego się spodziewała
Na samą myśl o tym, co spotkało ją podczas podróży po najdalszych zakątkach Azji, przechodzi gęsia skórka.
- Przeżyłam 20-godzinne podróże pociągiem, zapluskwione hotele. Towarzyszyła mi świadomość, że bycie kobietą w Indiach to gorsza karma. Czasem byłam głodna, dopadały mnie zatrucia pokarmowe, jakich nie życzyłabym nikomu – przyznała w wywiadzie dla miesięcznika „Claudia”.
Oczy dookoła głowy
Julia przyznała, że tegoroczne wakacje to nie tylko czas beztroskiej zabawy, ale również okres szczególnej ostrożności. Wszędzie czyha niebezpieczeństwo i dręczy ogromne zmęczenie związane m.in. ze zmianą klimatu.
- Musisz umieć odnaleźć się w sytuacji, błyskawicznie podejmować decyzje. Jeśli nie będę miała bez przerwy oczu z tyłu głowy, potrąci mnie samochód albo zostanę okradziona. W Indiach każdy walczy o przetrwanie. Takie ciągłe napięcie ogromnie męczy. Może dlatego po trzech miesiącach podróży nie mieliśmy już siły jechać dalej – wyznała Pietrucha.
Koniec dalekich wypraw
Każda podróż, również taka, która niekoniecznie jest zaplanowana w najdrobniejszym szczególe, jest doskonałą lekcją życia.
- Takie doświadczenia, niewygody są próbą charakteru i go wzmacniają. Ale ta wyprawa pomogła mi w zwalczeniu własnej słabości, w nauce opanowania i trzymania emocji na wodzy, bo jestem typem ekstrawertyczki. Do Indii jednak nie wrócę przez najbliższy czas – obiecała młoda aktorka.
Odpoczynek od... wakacji
Po tak mocnym zderzeniu z azjatycką kulturą Julia postanowiła, że na jakiś czas ograniczy dalekie podróże.
Niedługo rozpocznie pracę na planie kolejnego sezonu „Blondynki”. Dzięki temu będzie miała dużo czasu, aby ochłonąć i… zaplanować kolejne wojaże.
Jesteśmy pewni, że tak łatwo nie zrezygnuje z poznawania świata na własną rękę.