"Blondynka": Joanna Moro w końcu podjęła trudną decyzję
Rosyjscy producenci podobno kuszą naszą gwiazdę intratnymi zawodowymi propozycjami. Moro długo trzymała wszystkich w niepewności. W końcu jednak podjęła trudną decyzję. Na szali postawiła swoją karierę. Czy dokonała dobrego wyboru?
Popełniła błąd?
Stanęła przed ogromną szansą
Serial "Anna German. Tajemnica Białego Anioła" stał się hitem ramówki telewizyjnej Jedynki. Każdy z odcinków oglądało średnio ponad 6 mln Polaków. Seria przypadła do gustu także naszym wschodnim sąsiadom. Rosjanie postanowili więc zatrudnić gwiazdę w swojej nowej produkcji.
Moro przyjęła propozycję roli, idąc tym samym w ślady m.in. Pawła Deląga, który już dawno odnalazł własne miejsce na tamtejszym rynku filmowym.
Nagła zmiana planów
Aktorka podobno zastanawiała się nad przeprowadzką do naszych wschodnich sąsiadów. Gdyby tak się stało, nie musiałaby się już martwić o przyszłość swoją i najbliższych. Moro odkładała jednak w czasie podjęcie decyzji.
Wszyscy byli przekonani, że jej wyjazd jest już tylko kwestią czasu. W końcu niespodziewanie postanowiła, że w Rosji... już nie zagra!
Nie mogła znieść rozłąki?
- Zamknęłam ten rozdział. Teraz koncentruję się wyłącznie na Polsce - powiedziała w rozmowie z dwutygodnikiem "Flesz".
Mówi się, że aktorka nie mogła znieść rozłąki z rodziną. Pracując na planie "Blondynki", nie musiała rezygnować z czasu spędzonego z mężem i dziećmi. Inaczej było, gdy pracowała w Rosji. Życie na odległość okazało się nie dla niej. Najlepiej czuje się bowiem w Warszawie.
Musi wrócić do Rosji
Ta nagła decyzja nie oznacza jednak, że Joanna z dnia na dzień porzuciła współpracę ze wschodnimi producentami. Jak możemy dowiedzieć się z "Flesza", niedługo będzie musiała pojechać do Moskwy, by pojawić się na premierze "Talianki". Nie ma wyjścia. Udział w promocji serialu ma zapisany w kontrakcie.
On także powiedział: ''dość''!
Okazuje się, że nie tylko Moro zrezygnowała z kolejnych ról w rosyjskich produkcjach. W ślady aktorki poszedł także inny znany artysta - Daniel Olbrychski. Nim kierowały jednak inne pobudki.
Jak twierdzi, w obecnej sytuacji politycznej nie powinien kontynuować kariery u naszych sąsiadów.
Tylko tam go chcą?
Najwyraźniej nie wszyscy zgadzają się ze zdaniem Olbrychskiego. Swoich planów nie zmienia m.in. Paweł Deląg.
W rozmowie z "Show" jego menadżerka potwierdziła, że aktor nadal przyjmuje role w Rosji. Nie chce jednak ujawnić tytułów filmów, w których wystąpi.