"Blondynka": Joanna Moro o krok od operacji plastycznej
Zamiast polubić swoje mankamenty, gwiazdy często decydują się na pozbycie się ich za pomocą skalpela lub korzystając z usług medycyny estetycznej. Jedną z aktorek, które rozważały taką możliwość, była Joanna Moro.Dlaczego?
Za wysoka na aktorkę
Gdy Joanna Moro otrzymała propozycję zagrania Anny German, nie kryła radości. W końcu ktoś w pełni docenił jej warunki fizyczne, które wcześniej sprawiały wszystkim nie lada kłopot. Twórcy wielu produkcji często rezygnowali z pracy z aktorką, ponieważ największym problemem stawał się wzrost gwiazdy.
- Mam 178 cm wzrostu, ale w telewizji to zawsze wygląda więcej, bo specjalnie zostali dobierani niscy aktorzy. To naprawdę wygląda jakbym była takim wielkim elfem - mówiła gwiazda.
Pozory mylą
Po jakimś czasie Moro wyzbyła się tego kompleksu. W końcu zaczęła zauważać swoje największe atuty, czyli niezwykle szczupłą sylwetkę oraz długie nogi. Jej słowiańska uroda została szybko doceniona i w rezultacie aktorka w mgnieniu oka trafiła do grona najpiękniejszych gwiazd.
Zgrabne ciało aktorki mogliśmy podziwiać również w programie "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami". Kuse stroje i obcisłe kreacje uwypuklały wszystkie wdzięki Joanny. Nikomu nawet nie przyszło wówczas do głowy, że w tym samym czasie aktorka walczy z poważnymi kompleksami.
Nienawidziła swoich uszu
Serialowa Anna German przyznała, że jej największym kompleksem są odstające uszy. Długo nie mogła zaakceptować ich kształtu i wielkości. Do tego stopnia irytował ją ten problem, że postanowiła, wzorem wielu gwiazd, skorzystać z pomocy chirurga plastycznego.
Dwukrotnie była z problemem u specjalisty
- Miewałam momenty, że chciałam coś zmienić, ale potem myślałam: "Ale to jest takie moje". Tysiąc razy na przykład chciałam sobie zrobić operację uszu, już dwa razy byłam u lekarza. Ale za każdym razem myślałam: "Są moje, tak mnie pan Bóg stworzył, może jeszcze mi się do czegoś przydadzą". Bo chciałabym zagrać kiedyś elfa - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Świat Kobiety".
Zaakceptowała to, jak wygląda
Dopiero zajęcie drugiego miejsca w "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" sprawiło, że Moro zaczęła w pełni akceptować to, jak wygląda. Na parkiecie odkryła w sobie prawdziwą kobiecość i doszła do wniosku, że korygowanie urody i poddanie się operacji plastycznej jest jej zupełnie niepotrzebne.
- Jak stanę teraz przed lustrem, mam wrażenie, że nie jest tak źle. Ale nie lubię epatowania nagością w filmie, erotyzmu bez powodu - dodała.
Cieszycie się, że zrezygnowała z zabiegu?