Bliźniaczki z "Lśnienia" w Krakowie
Dzień 26 lipca powinien znać każdy szanujący się kinoman. Wtedy to, dokładnie 86 lat temu urodził się jeden z najważniejszych i najwybitniejszych twórców sztuki filmowej, *Stanley Kubrick. W minioną sobotę cały Kraków świętował rocznicę urodzin mistrza.*
Oprócz otwartej od maja, znakomitej wystawy z rekwizytami z jego filmów, obecni tego dnia fani Kubricka mogli wziąć udział w szeregu wydarzeń powiązanych z osobą słynnego reżysera, w tym obejrzeć dwa jego znakomite filmy, kostiumowego "Barry’ego Lyndona" z 1975 roku oraz legendarne "Lśnienie" z Jackiem Nicholsonem z 1980 roku, a także spotkać się osobiście z kultowymi bliźniaczkami z tego drugiego obrazu.
*href="http://film.wp.pl/wywiad-z-blizniaczkami-z-lsnienia-6022742110737537a">Przeczytaj wywiad z Lisą i Louise Burns*[ Przeczytaj wywiad z Lisą i Louise Burns
]( http://film.wp.pl/wywiad-z-blizniaczkami-z-lsnienia-6022742110737537a )
Lisa i Louise Burns, wcielające się w “Lśnieniu” w budzące grozę bliźniaczki Grady, przybyły do Krakowa na specjalne zaproszenie, po to by uczestniczyć w obchodach 86. rocznicy urodzin Stanleya Kubricka. Obie udzieliły wywiadu specjalnie dla WP.
Oprócz spotkań z mediami i publicznością, słynne bliźniaczki spędzały czas zwiedzając Kraków. Były nim zachwycone równie mocno jak wystawą poświęconą twórczości Stanleya Kubricka, którą można oglądać od maja do września w krakowskim Muzeum Narodowym. Wystawa ta, cieszy się ogromną popularnością, przede wszystkim dlatego, że można na niej znaleźć wszystko to, czego oczekuje mały bądź wielki fan filmów Stanleya Kubricka. Począwszy od fotosów z planów filmowych, po różne wersje plakatów, rekwizyty (pod tym względem największe wrażenie robią sekcje poświęcone filmom „2001: Odyseja Kosmiczna” oraz „Lśnienie”), fragmenty filmów oraz dokumentów, wycinki z gazet, pierwsze fotografie Kubricka z magazynu „Look” wykonane przez niego w wieku 19 lat. Mało kto wie, że Stanley Kubrick, zanim stał się filmowcem, od młodzieńczych lat pracował jako fotograf, a jego znakomite zdjęcia i ponadprzeciętny talent (szczególnie jak na nastolatka) szybko rozsławiły jego nazwisko, na długo zanim do jego drzwi zapukało Hollywood.
Krakowska wystawa to przedstawione w pigułce kompendium wiedzy o filmach Kubricka. Każdy kto chce zobaczyć na własne oczy maszynę do pisania Jacka Torreance’a, drzwi z napisem „Redrum” czy stroje bliźniaczek z „Lśnienia”; kostiumy z „Barry’ego Lyndona", szkice koncepcyjne z „2001: Odysei Kosmicznej”, „Dr. Strangelove” bądź „A. I. Sztucznej Inteligencji”, lub też przyjrzeć się z bliska strojom kosmonautów oraz małp jak i samemu Halowi 9000 z „Odysei...” z pewnością się nie zawiodą. Prawdziwą gratką są również wstępne szkice i zarysy scenariuszy do niezrealizowanych wielkich projektów Kubricka – „ Napoleona” oraz „Aryjskich papierów”. Ten pierwszy, jak sam tytuł wskazuje, miał opowiadać o postaci generała Napoleona Bonaparte i szykowany był na wielkie widowisko kostiumowe z pełnymi rozmachu scenami bitew. Produkcja niestety została wstrzymana, głównie przez zbyt gwałtownie rosnący budżet oraz finansową porażkę wcześniejszego filmu, w którym Napoleon był jedną z głównych postaci, czyli „Waterloo” z 1970 roku.
Kubrick postanowił jednak wykorzystać wszystkie przygotowania jakie poczynił do tej produkcji oraz lokacje i kostiumy i nakręcił „Barry’ego Lyndona” rozgrywającego się w tej samej epoce. Istnieje jednak szansa, że jeszcze usłyszymy (a być może nawet obejrzymy) „Napoleona”, gdyż nie kto inny jak sam Steven Spielberg przymierza się do nakręcenia mini-serialu na podstawie scenariusza Kubricka dla stacji HBO.
„Aryjskie papiery” miały być z kolei filmem o Holocauście. Pierwszy pomysł na podjęcie tej tematyki pojawił się w głowie reżysera około 1976 roku. Później, dopiero na początku lat 90. poczynił on konkretne kroki by obraz zrealizować. Na krakowskiej wystawie prezentowane są m.in. fotografie miejsc z Krakowa, Warszawy i Zamościa, które Kubrick chciał odtworzyć w swoim filmie. Można tam również przyjrzeć się opisowi filmu i wstępnej wersji planu budżetowego. Niestety i tym razem, Kubrick musiał zrezygnować z projektu. Jednym z głównych powodów była „Lista Schindlera” zrealizowana przez przyjaciela Stanleya, czyli Stevena Spielberga. Podobieństwo obu filmów było na tyle duże, że Kubrick przestał widzieć sens, zarówno artystyczny jak i komercyjny, tworzenia „Aryjskich papierów”.
- urodzony Stanleya Kubricka świętowane w Krakowie były jedyną w swoim rodzaju okazją, dla wszystkich fanów wielkiego twórcy na spotkanie, podzielenie się doświadczeniami oraz obejrzenie po raz kolejny jego filmów, tym razem na dużym ekranie. Kraków już od maja żyje filmami Kubricka, bowiem wtedy to została otwarta wystawa poświęcona jego twórczości. Zresztą, to nie jedyne co łączy dawną stolicę Polski z reżyserem „Lśnienia”. Właśnie w tym filmie, Kubrick użył utworów muzycznych Krzysztofa Pendereckiego nagranych z krakowską orkiestrą symfoniczną pod batutą Henryka Czyża. Gdyby Kubrick wciąż żył, na pewno z wielką przyjemnością odwiedziłby Kraków, jako miasto szczególnie kochające jego dzieła. Choć wśród obecnych na wystawie fanów dało się słyszeć głównie język polski, nie zabrakło także gości z zagranicy. Bo też sama wystawa jest nie lada gratką i nie każdy kraj będzie miał okazję ją zobaczyć. Tym bardziej warto odwiedzić Muzeum Narodowe w Krakowie. Wystawa potrwa do września.