"Bitwa na głosy": Edyta Górniak nie potrafi pogodzić się z porażką!

I choć ukochany gwiazdy, prawnik Piotr, za wszelką cenę stara się poprawić gwieździe humor, rzadko mu się to udaje.
– Podczas niedawnych urodzin Allanka Edi cały czas się uśmiechała. Ale było widać, że robiła dobrą minę do złej gry. Nawet ciepłe słowa Piotra nie przyniosły efektów – mówi znajoma Edyty.

Co jest powodem złej kondycji psychicznej piosenkarki? Najbardziej dotkliwa okazała się przegrana w „Bitwie na głosy”.

– Edyta dotychczas żyła w przeświadczeniu, że jest największą gwiazdą polskiej estrady i nikt nie jest w stanie jej zagrozić. Po tym jak odpadła z show, zauważyła, że nie jest już tak popularna jak kiedyś. Najbardziej Edi nie może pogodzić się z tym, że w programie przegrała z młodszymi, mniej doświadczonymi, i wydawać by się mogło, mniej popularnymi Kamilem Bednarkiem i Mezo – twierdzi nasze źródło.

– Edi włożyła całe serce w pracę nad płytą i bardzo się stresuje, jak zostały odebrane jej nowe piosenki – mówi nasz rozmówca. Na te informacje Edyta musi jednak jeszcze poczekać. Jak się dowiedzieliśmy w wytwórni muzycznej, która wydała krążek Górniak, pojawią się za około dwa tygodnie.

Obawy o odbiór płyty i porażka, jaką zaliczyła w Dwójkowym show, to niejedyny powód gorszych dni w życiu Górniak.

Jak twierdzi nasz informator, Edycie ostatnio coraz trudniej jest się pogodzić z upływem czasu.
– Edyta, jak wiele kobiet, coraz częściej zauważa oznaki przemijania. I nic chodzi tylko o wygląd. Edi sama przyznaje, że nie ma już tak dużo energii jak kiedyś, szybciej się męczy i wolniej regeneruje siły – mówi nasz rozmówca.

Miejmy nadzieję, że Edyta szybko wróci do formy. W przeciwnym razie może na tym ucierpieć nie tylko jej kariera, ale również relacje z ukochanym.

AOS/KŻ