Bistro Pieczone Gołąbki i "Kuchenne rewolucje". Rybna restauracja bez ryb i szef alkoholik

Porto di mare zmagało się z problemami finansowymi, brakiem klientów i zagubionym właścicielem. Pan Roman posiadał nie tylko lokal gastronomiczny, ale również zakład pogrzebowy. Pracownicy postanowili mu pomóc wydostać się z tarapatów. I tak powstało Bistro Pieczone Gołąbki.

Bistro Pieczone Gołąbki i "Kuchenne rewolucje". Rybna restauracja bez ryb i szef alkoholik
Źródło zdjęć: © kadr z programu

- Myśmy otwarli to jako naleśnikarnie. Nie przybywało tych ludzi więcej, to wpadliśmy na pomysł, by wprowadzić świeżą rybę - mówił Roman, właściciel restauracji. 21-letni kucharz okazał się sporym inspiratorem tej zmiany. - Ja to sprowadziłem z Krakowa, przyniosłem tą wiedzę. I z szefem próbowaliśmy wewnętrzną rewolucję zrobić. No i tak wpadliśmy na pomysł "morska przystań", ale żeby coś właśnie w zagranicznym języku było to "Porto di mare". Kelner Kaziu: „Odkąd jestem tutaj, to tu tyle co tak zwana przybłęda się pojawi.”

Kiedy w restauracji pojawiła się Magda Gessler, dało się wyczuć ogromne napięcie. - Nie wiadomo, czy rzuci talerzem czy patelnią - niepokoił się kelner. Na pierwszy ogień poszło menu, w którym nie znajdowała się żadna rybna potrawa. - Nie wypaliły - skwitował kelner Kaziu. Roman musiał grubo się tłumaczyć z naleśników, a Kaziu ze wsparciem notatek poinformował Gessler, co jest podawane w restauracji. - Skąd pan tego młodego człowieka wziął? Czy pan naprawdę uczy się trzech linijek? Nie można tego zapamiętać? Nie wstyd młody człowieku? - komentowała wzburzona restauratorka.

Kelner został wysłany na spacer, aby uspokoić nerwy. - Kaziu ma taki delikatny charakter. Zdenerwuje się, zatnie się i emocje biorą górę - bronił go Roman. Ten z kolei nie mógł opanować łez. - Niech pan się naprawdę uspokoi. Ja nie gryzę. Wręcz odwrotnie - mówiła Gessler. Po emocjonalnym dramacie nadszedł czas na kuchnię. Magda nie odważyła się zjeść podanych dań. - Nic dziwnego, że kelner płakał, jak mi podawał kartę - skwitowała.

Podczas spotkania z pracownikami okazało się, że właściciel zalega z wypłatami. Na jaw wyszły problemy Romana z alkoholem. Pracownikom jednak zależało, aby mu pomóc. Magda odbyła poważną rozmowę z właścicielem. - Panie Romanie, pan ma duży problem z alkoholem. Pan jest czerwony jak burak i z tym musimy coś zrobić, a to wcale nie jest takie proste. Pan ma dużo kłopotów i zalewa pan to… - powiedziała. Roman nie zamierzał się z tym zgodzić. - Ja nie mówię, że nie piję. Tak jak każdy się napiję - odpowiedział. - Mam kłopot, ale nie z alkoholem…

Restauratorka w końcu nie wytrzymała wymówek Romana. - Panie Romanie, kur..a, pan pije! Zawołała załogę, aby przeprowadzić konfrontację. - Ja nie mam problemów z alkoholem. Każdy się napije kieliszek wódki czy piwo w wieczór, każdy jeden - obstawał przy swoim. Pracownicy jak jeden mąż przyznali, że Roman podpija. Kucharka podkreśliła, że przecież zostało mu odebrane prawo jazdy za jazdę pod wpływem. - Nie wykazało tam dużo alkoholu - bronił się właściciel.

Pracownicy postanowili wspólnymi siłami postawić szefa do pionu. - Szef, musi mieć jaja jako szef- mówił Kaziu. - Szef musi być szefem, a nie kalesonami - dorzuciła kucharka. - Szef bierze pieniądze i mówi, że nie ma. Na pierwszym miejscu personel! - dodawali. Wszyscy mieli nadzieję, że coś się zmieni.

Porto di mare stało się Bistro Pieczone Gołąbki. Na miejscu zaszło wiele zmian, a zbyt wysokie ciśnienie Romana znalazło się pod kontrolą. Kolacja wypadła wyśmienicie, a Roman z radością i zaangażowaniem opiekował się gośćmi. Właściciel rozpłakał się i wyściskał restauratorkę.

Magda Gessler powróciła po czterech tygodniach. W lokalu było pełno klientów. Pojawiła się nowa kelnerka i część nowych kucharzy. - Przeszliśmy kuchenne rewolucje, zaczęła się praca a nie przedszkole. Przyszli do pracy, rzucili fartuszkami - podsumowała wszystko kucharka Ewa. Tak jak wcześniej Kazika, kelnerkę zjadła trema, polały się łzy. Dania wymagały drobnej poprawy. Roman opowiedział, że powoli wyszedł na zero i ciśnienie zostało opanowane. - Szef od kuchennych rewolucji nie pije - pochwaliła Romana Ewa.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta