"Big Brother": Włączcie telewizor! Nie pożałujecie
W porównaniu z poprzednią edycją "Big Brother" stracił sporą liczbę widzów. Ludzie popełnili duży błąd, bo w reality show wreszcie zaczęło się coś dziać. Producenci wyciągnęli wnioski po dość sennym wiosennym sezonie.
25.09.2019 | aktual.: 25.09.2019 14:44
Nadszedł ten piękny czas, kiedy stacje telewizyjne zaprezentowały swoje nowości na okres jesienno-zimowy. TVN7 nie zrezygnował z "Big Brothera", który okazał się ogromnym sukcesem. Produkcja osiągnęła zawrotne wyniki, dlatego od razu po zakończeniu show rozpoczęły się castingi do kolejnej edycji.
I tak oto w połowie września wystartowała następna odsłona legendarnego reality-show. Produkcja ewidentnie wyciągnęła wnioski z wiosennego sezonu i zadbała o naprawdę różnorodnych uczestników. W związku z tym już od początku w willi Wielkiego Brata jest bardzo gorąco.
Tym bardziej zaskakujące są wyniki oglądalności. Według portalu wirtualnemedia.pl, show ogląda średnio 423 tys. widzów, czyli o 335 tys. osób mniej względem całego poprzedniego sezonu reality-show.
Jestem zaskoczona, ponieważ obecnie "Big Brother" jest programem, w którym naprawdę sporo się dzieje. Każdy odcinek obfituje w emocje i ma dokładnie to, czego przede wszystkim brakowało w poprzednim sezonie: bardzo wyrazistych bohaterów - w dodatku z osobowością.
Czy widzowie zrazili się po wiosennej edycji? Ja wiem, że można było mieć z nią problem, ale tym razem jest lepiej. Dużo lepiej. Włączcie telewizory i dajcie szansę "Big Brotherowi". Gwarantuję, że się nie zawiedziecie.
Bo jak tu nudzić się, gdy przemądrzały, nieco głupkowaty Kamil zawsze musi wtrącić swoje przysłowiowe 3 gr? Albo gdy charyzmatyczne bliźniaczki za bardzo chcą rządzić grupą i dyktują swoje warunki? W zespole od razu pojawił się i bunt, i niezadowolenie.
Łukasz po tym, jak otrzymał aż 6 nominacji nie wytrzymał presji i spakował walizkę. Wiele osób pomyślało, że uczestnik dobrowolnie opuści dom. To nie koniec zawirowań! Mateusz został karnie nominowany po tym, jak pijany rozerwał koszulkę Malwinie. Dziewczyna nie miała na sobie bielizny.
Już dwa tygodnie po starcie show zaczęło iskrzyć między uczestnikami. Pojawiły się nawet pierwsze pocałunki. Natalia i Gosia nie szczędziły sobie czułości przed kamerami. W ostatnim odcinku siostra Gosi również próbowała poderwać Natalię. Zapowiada się więc gorący okres i rywalizacja o serce uczestniczki.
Pamiętajcie, że to dopiero początek, więc bohaterowie reality-show na pewno pokażą jeszcze więcej. Uczestnicy z pewnością śledzili komentarze internautów na temat mieszkańców poprzedniej edycji i wyciągnęli wnioski.
Ten program jest dla nich ogromną szansą na to, aby zrobić karierę i spełnić swoje zawodowe marzenia. Jeśli rozegrają to umiejętnie, to drzwi do show-biznesu staną dla nich otworem.