"Beverly Hills, 90210": Jason Priestley - kiedyś serialowy Brandon, a dziś?
Przed laty otarł się o śmierć
Kiedyś był wielką gwiazdą, dziś pamiętają o nim najwięksi fani serialu. Nie wszyscy wiedzą, że aktor nie stronił od alkoholu i narkotyków i otarł się o śmierć. Co dziś się z nim dzieje? Zobaczcie, jak zmieniał się Jason Priestley.
Kiedyś był wielką gwiazdą, dziś pamiętają o nim tylko najwięksi fani "Beverly Hills, 90210". Jason Priestley wciąż kojarzony jest przede wszystkim jako Brandon Walsh, który wraz z rodzicami i siostrą-bliźniaczką o imieniu Brenda przeprowadził się z Minnesoty do słonecznej Kalifornii. Produkcja o grupie nastolatków szybko stała się światowym hitem. Wydawało się, że ekipa serii tworzy zgraną grupę. Dopiero po latach okazało się, że prawda była zupełnie inna. Chociaż na wizji gwiazdy wcielały się w dobrych przyjaciół, za kulisami nie do końca darzyły się sympatią. Ekranowy wizerunek aktorów różnił się od tego, jacy byli w życiu prywatnym. Widzowie uważali Priestleya, tak jak granego przez niego bohatera, za wzór cnót. W rzeczywistości nie stronił on od alkoholu i narkotyków. Otarł się też o śmierć, gdy jego rozpędzone auto wbiło się w mur podczas wyścigów. By wrócić do pełni zdrowia, musiał przejść kilka operacji, w tym częściową rekonstrukcję twarzy. Co dziś się z nim dzieje? Zobaczcie, jak zmieniał się
Jason Priestley.