Bił rekordy popularności na świecie. Uwielbiała go nawet królowa. Jednak Benny Hill zmarł w zapomnieniu
Był najsłynniejszym komikiem w historii anglosaskiej telewizji. Przez cztery dekady bawił Brytyjczyków i widzów w różnych zakątkach globu (podobno aż w 140 krajach). Uwielbiał go Michael Jackson, a również i królowa Elżbieta II uległa urokowi Benny’ego Hilla i nieraz śmiała się z jego dowcipów – nawet z tych sprośnych. Mogłoby się zdawać, że popularny twórca skeczów to idealny przykład człowieka sukcesu, prawda jest jednak o wiele smutniejsza.
Bił rekordy popularności na świecie. Uwielbiała go nawet królowa. Jednak Benny Hill zmarł w zapomnieniu
Był wprawdzie sławny, ale i samotny. Zbił majątek, a chodził w starych butach i umarł w wynajętym mieszkaniu. Na ekranie uśmiechnięty, niekiedy rubaszny, prywatnie bywał przygnębiony, miał wiele kompleksów i dziwactw, które tylko potęgowały poczucie osamotnienia. Przede wszystkim jednak czuł się niekochany. Obejrzyj galerię i poznaj historię Benny'ego Hilla, jednego z najpopularniejszych komików na świecie.
Gwiazdy, które przyznały się do depresji
Klasowy klaun
Benny Hill przyszedł na świat jako Alfred Hawthorne Hill 21 stycznia 1924 r. w angielskim mieście Southhampton. Koledzy ze szkolnej ławy zapamiętali go jako "klasowego klauna". Możliwe, że łatwość rozśmieszania odziedziczył po ojcu – niedoszłym cyrkowcu. Podobno mały Hill zarabiał już w wieku sześciu lat, zabawiając wczasowiczów popularnymi piosenkami. Gdy miał 14 lat, rzucił szkołę i zatrudnił się jako mleczarz, a następnie wyruszył do Londynu. W metropolii imał się różnych zajęć, aż wreszcie znalazł pracę w teatrze jako rekwizytor, asystent inspicjenta czy scenografa. Zadebiutował na scenie, gdy jeden z aktorów pojawił się w pracy pijany i pilnie poszukiwano zastępstwa.
Podczas II wojny światowej Hill służył w brytyjskiej armii. Zabawiał żołnierzy w programach rozrywkowych i przyjął pseudonim artystyczny "Benny Hill" (na cześć komika Jacka Benny'ego). Doskonale wiedząc, jak rozbawić publiczność, po zakończeniu wojny zdobywał doświadczenia w radiu. W 1949 r. zadebiutował w telewizji. Po kilku latach gościnnych występów i skromnych wynagrodzeń nastąpił przełom: w 1955 r. w ramówce stacji BBC zaistniał bowiem program "The Benny Hill Show".
"The Benny Hill Show"
Benny Hill był niezwykle kreatywnym człowiekiem, poliglotą i wszechstronnym artystą: znakomitym mimem ze smykałką do slapsticku, świetnym muzykiem, kompozytorem, scenarzystą. Świat zapamiętał go jako uroczego "niegrzecznego chłopca", bohatera, który pojawia się w kolejnych, różnorodnych skeczach – lekko pikantnych, ale przede wszystkim doskonale przez Hilla zagranych. Bohater może wydawać się lubieżny, ale jest też sympatyczny.
W późniejszych latach humor był ostrzejszy i pojawiało się więcej skąpo odzianych aktorek (zwłaszcza od 1980 r., gdy wprowadzono grupę taneczną Hill’s Angels), przez co Benny Hill wpadł w kłopoty. Oskarżany o seksizm Hill wyjaśniał, że w jego skeczach kobiety przedstawiano, owszem, jako atrakcyjne, ale też inteligentne i zachowujące godność, podczas gdy pożądliwi mężczyźni tylko się ośmieszali. – To nikomu nie wyrządza żadnej krzywdy. Jest tak obraźliwe jak pocztówka znad morza – pisali oddani wielbiciele humoru komika.
Ogromna oglądalność i kolejne nagrody
W pierwszych dekadach istnienia "The Benny Hill Show" był telewizyjnym hitem, przyciągającym przed odbiorniki rekordowe liczby widzów – na początku lat 70. było to ponad 21 mln oglądających. W 1965 r. Hill został nagrodzony nagrodą BBC dla Osobowości Roku. W 1972 otrzymał z kolei prestiżową nagrodę BAFTA.
W 1969 roku Benny Hill podpisał kontrakt z Thames Television – miał pozostać w tej firmie do końca swojej kariery telewizyjnej. To właśnie programy stworzone przez Hilla dla Thames w latach 1969–1989, wszystkie napisane przez niego samego, utrwaliły się w świadomości widzów jako reprezentatywne dla jego humoru, na który składały się slapstick, parodia i podteksty seksualne.
Pomimo osiągnięcia światowej sławy Hill przeżył gorzkie rozczarowanie, gdy decydenci Thames w 1989 r. podziękowali mu za współpracę. Ich zdaniem komedie Hilla były już "przestarzałe". Nie pomogła też narastająca fala krytyki wobec seksistowskiego poczucia humoru. Dla Benny’ego był to koniec telewizyjnej kariery. Pozostał jednak postacią kultową, jego show sprzedawano na DVD i dziś uznawany jest on za klasykę komedii. Temat muzyczny z "The Benny Hill Show", znany też jako "Yakety Sax", nadal dobrze się kojarzy.
Smutny, zabawny człowiek
Benny Hill, który na ekranie zachwycał się kobiecymi wdziękami, a niepowodzenia obracał w żart, prywatnie bardzo przeżywał wszelkie porażki. Oświadczył się dwóm kobietom i dwukrotnie został odrzucony. Nigdy się nie ożenił, nie miał dzieci. Żył w przekonaniu, że był zbyt brzydki, by ktokolwiek mógł go pokochać. To wywoływało stany depresyjne i pogłębiało poczucie osamotnienia. Miał jednak serdeczną przyjaciółkę – australijską aktorkę Sarę Kemp. To jej się zwierzał i to ona była świadkiem załamań wielkiego komika.
Był wprawdzie multimilionerem, który mógł pozwolić sobie na wszelkie luksusy, ale Benny Hill wręcz chorobliwie bał się wydawania pieniędzy. Zamiast jeździć taksówkami, chodził pieszo. Produkty spożywcze kupował tylko wtedy, gdy były przecenione. Nie chcąc płacić za nowe obuwie, przyklejał podeszwy odpadające od starych, schodzonych butów. Nosił ubrania, dopóki do czegokolwiek się nadawały. Nie miał własnego samochodu ani domu. Jak wspominała Sarah Kemp, tak kolosalne wydatki byłyby dla komika zbyt dużym obciążeniem psychicznym.
Bez happy endu
Już w latach 80. zdrowie Benny’ego Hilla zaczęło szwankować. Komik miał znaczną nadwagę, problemy z krążeniem i ciśnieniem. W lutym 1992 r. przeszedł atak serca, po którym lekarze nakazali mu zrzucić kilkanaście kilogramów i zasugerowali wszczepienie by-passów. Odmówił. Tydzień później stwierdzono u niego niewydolność nerek. Nie zgodził się na dializy.
Dnia 20 kwietnia 1992 r. Benny Hill przebywał w wynajętym mieszkaniu w Teddington, na przedmieściach Londynu. Zasiadł w fotelu przed telewizorem. To były jego ostatnie chwile. Dopiero kilka dni później został znaleziony przez swojego producenta, a świat obiegła smutna wiadomość o śmierci uwielbianego komika.
To jedna z kilku wersji przedstawiających smutny koniec Benny’ego Hilla. Można też przeczytać, że zmarł 18 kwietnia, a dopiero przykry zapach dobiegający z jego lokum skłonił sąsiadów do działania. Jedno nie ulega wątpliwości – Benny Hill umierał jako bardzo nieszczęśliwy człowiek.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: