Będzie kolejny sezon "Mask Singer". Mimo kiepskich opinii
Wiosną 2023 r. widzowie dostaną drugą edycję show TVN "Mask Singer". Program zebrał kiepskie opinie widzów. Wygląda jednak na to, że oglądalność zadowoliła włodarzy stacji.
Jeżeli coś nas zaskoczyło tej wiosny w telewizyjnych ramówkach, to z pewnością program "Mask Singer", który okazał się tak absurdalny i sztuczny, że wywoływał na plecach ciarki żenady. Widzowie w komentarzach na Instagramie nie zostawiali na produkcji suchej nitki. Tymczasem, jak donosi portal Wirtualnemedia.pl, TVN postanowił zrealizować drugi sezon show.
- "Mask Singer" to pracochłonny projekt, który należy realizować raz do roku. Więc jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, widzowie TVN drugą edycję zobaczą wiosną przyszłego roku. W kolejnych ramówkach jesiennych chcielibyśmy w sobotnim prime-time pokazywać "Mam talent!", a wiosennych "Mask Singer" - komentuje portalowi Wirtualnemedia.pl Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN.
"Mask Singer" to format, który zdobył sporą popularność za granicą. Znane osoby związane z show-biznesem, sportem czy polityką ukrywają się pod dziwnymi kostiumami i śpiewają piosenki, a czworo "detektywów" zgaduje, kto może się kryć pod przebraniem. W każdym odcinku odpada jedna osoba i ujawniona zostaje jej tożsamość.
W polskiej edycji w roli jurorów występują Kuba Wojewódzki, Joanna Trzepiecińska, Kacper Ruciński i Julia Kamińska. Ta ostatnia wzbudza szczególną niechęć widzów, których irytują jej komentarze. Ale i cały program jest ostro krytykowany. "Te komentarze Kamińskiej sprawiają, że mam ochotę wyłączyć TV", "Ale cringe", "Jury jest masakryczne", "Obejrzałem jeden odcinek i musiałby mi chyba ktoś płacić, żebym oglądał kolejne", pisali na Instagramie.
Zatem dlaczego stacja zdecydowała się na kolejny sezon produkcji? Z powodu dobrej oglądalności. Jak podają Wirtualnemedia.pl, średnia widownia produkcji do 19 marca wyniosła 1,25 mln osób, co przełożyło się na 9,17 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów i 12,45 proc. w grupie komercyjnej 16-49. Później oglądalność nieco spadła, ale wciąż wynosi 956 tys. osób.