Beata Tadla odpowiada sceptycznej Kołakowskiej. "Yeti istnieje. Covid istnieje"
Beata Tadla musiała się poddać kwarantannie, bo jej syn zaraził się koronawirusem. Dziennikarka pokazała wynik swojego testu na Instagramie, co wywołało negatywną reakcję Violi Kołakowskiej. Obie panie mają skrajnie różne podejście do pandemii koronawirusa.
21.09.2020 09:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Syn Beaty Tadli zaraził się koronawirusem na jednej z imprez w Warszawie. Chłopak szczegółowo opisał objawy i zdradził, jak potraktowano go w szpitalu. Dziennikarka nie zwlekała ani chwili i także przebadała się na Covid-19.
"Kolejny dzień w kwarantannie. Yeti istnieje. Covid istnieje. Jak sięga nas bezpośrednio, dopiero zaczynamy odczuwać wszelkie niedogodności..." – stwierdziła Tadla w najnowszym wpisie na Instagramie. Dzień wcześniej zamieściła tam zdjęcie testu na Covid-19, który w jej przypadku dał negatywny wynik.
Zdjęcie nie spodobało się Violi Kołakowskiej, która nie kryje się ze swoimi poglądami na temat pandemii koronawirusa. Ostatnio brała nawet udział w demonstracji pod hasłem "Stop pandemii". "Wstyd to publikować i brać udział w tej szopce" – napisała celebrytka pod fotką testu Tadli.
Pod krytycznym komentarzem rozgorzała dyskusja. Prawie setka osób polubiła zdanie Kołakowskiej, ale większość zrównała ją z ziemią. Aktorce i modelce znanej z rozbieranych sesji w "Playboyu" czy "CKM" odpowiedziała też sama Tadla.
"Violu, nie życzę tobie ani twoim bliskim tego, co znosimy. Nie będę z tobą dyskutować, bo chyba znalazłaś sobie sposób na zaistnienie. Proszę - nie moim kosztem i nie mojego syna" – napisała Tadla.
"Nie odzywałaś się latami, a ten komentarz jest nie na miejscu i nie w tym miejscu. Życzę zdrowia i wszelkiego dobra" – dodała dziennikarka.