Całe życie igra ze śmiercią. Jak dziś wygląda Bear Grylls?
Bear Grylls od lat wzbudza podziw i kontrowersje swoimi wyczynami, które wielu z pewnością przypłaciłoby życiem. Ryzyko towarzyszy mu od wczesnej młodości i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić.
Całe życie igra ze śmiercią. Jak dziś wygląda Bear Grylls?
Bear Grylls, a właściwie Edward Michael Grylls, skończy w czerwcu 50 lat. W niczym jednak nie przypomina stereotypowego rówieśnika. Były żołnierz sił specjalnych od zawsze przekraczał wszelkie granice jako podróżnik, odkrywca i spec od survivalu. I choć nie raz patrzył śmierci w oczy, to cały czas robi swoje.
Zobaczcie, jak dziś wygląda Bear Grylls i jakie bolesne przygody ma na swoim koncie.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Połamany kręgosłup
Bear Grylls w młodości przez trzy lata służył w brytyjskich siłach specjalnych. Od małego był żądnym przygód ryzykantem. Marzył o wspięciu się na Mount Everest, czego dokonał w wieku 23 lat. Co było nie lada wyczynem nie tylko ze względu na młody wiek, ale także w kontekście wypadku, którego doznał dwa lata wcześniej.
21-letni Grylls skakał wtedy ze spadochronem nad afrykańską pustynią. Podczas lądowania doznał złamania kręgosłupa w trzech miejscach. Spodziewano się, że już nigdy nie będzie chodził. On jednak pokazał, nie po raz ostatni, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą.
Igra z losem
Inną traumatyczną przygodę Bear Grylls przeżył kilka lat temu, gdy pracował na planie reality show "Treasure Island" ("Wyspa skarbów"). Uczestnicy programu trafiali na bezludną wyspę z minimalnym wyposażeniem i sami filmowali swoją walkę o przetrwanie. Wkrótce okazało się, że o przetrwanie musiał także walczyć gospodarz programu Bear Grylls, który został użądlony przez pszczołę.
Do groźnego zdarzenia doszło na Pacyfiku z dala od cywilizacji, na szczęście medycy towarzyszący ekipie błyskawicznie pomogli Gryllsowi. Niepozorne użądlenie sprawiło, że powieki 45-latka spuchły jak balon, a mężczyzna uczulony na jad doznał wstrząsu anafilaktycznego.
Tak dziś wygląda
Grylls początkowo bagatelizował całą sytuację i nie prosił o pomoc, ale towarzyszący mu medycy błyskawicznie zareagowali, dostrzegając zagrożenie życia. Mężczyznę uratowało wstrzyknięcie adrenaliny, która osłabiła reakcję alergiczną.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy Bear Grylls walczył o życie po użądleniu przez owada. Wcześniej do podobnej sytuacji doszło w 2016 r., gdy gwiazdor telewizji nagrywał program na granicy Kalifornii i Meksyku. Wówczas próbował wykurzyć pszczoły z ula, by zabrać im miód. Opuchnięty Grylls przekonał się, że to bardzo ryzykowna metoda zdobywania pożywienia w dziczy.