Nie pokazali wszystkiego. BBC miało dostać "wskazówki"
W sobotę 6 maja odbyła się uroczysta ceremonia koronacji króla Karola III. Wydarzenie mogli śledzić ludzie z całego świata dzięki transmisji BBC, która jako jedyna telewizja rozstawiła swoje kamery w Opactwie Westminsterskim. Ale nie mogła pokazywać wszystkiego.
Przygotowania do transmitowania koronacji króla Karola III przez brytyjską telewizję trwały od miesięcy. Relacjonowaniem tego historycznego wydarzenia zajęła się BBC, która formalnie jest niezależną instytucją publiczną. Ale w praktyce wygląda to nieco inaczej.
Transmisja BBC z koronacji trwała przez 7,5 godziny i była udostępniana stacjom telewizyjnym z całego świata. Jak dowiedział się "Guardian", zanim publiczny nadawca włączył kamery, rodzina królewska dostała do wglądu i zaaprobowania szczegółowy plan transmisji. Co oznacza, że ludzie króla mogli wpłynąć na niezależnego nadawcę w sposobie przekazywania treści.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koronacja króla Karola. Kogo na niej zabrakło?
Brytyjska prasa podkreśla, że taka sytuacja rodzi pytania o bezstronność państwowego nadawcy w stosunku do monarchii. BBC z jednej strony musiała pokazywać w sposób rzetelny i obiektywny np. przybycie głów obcych państw i innych ważnych osobistości. Z drugiej zaś nadawca mógł podporządkować się monarchii pod kątem sposobu pokazywania członków rodziny królewskiej.
Tym sposobem uwaga kamer skupiała się głównie na osobach odgrywających kluczową rolę w trakcie koronacji. Ale nie było zbliżeń na Kate, Williama czy ich dzieci. Żadna z kamer nie skupiała się też bezpośrednio na księciu Harrym, którego obecność na koronacji była jednym z najgorętszych tematów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice" i "Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy o przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.