"Barwy szczęścia": To koniec! Izabela Kuna odchodzi z serialu!
Fani są zaskoczeni decyzją aktorki. Tym bardziej, że o odejściu ulubienicy dowiedzieli się wcale nie z ust swojej ulubienicy. Czy gwiazda chciała to zachować w tajemnicy? Jeśli tak, to się nie udało! Kto wyjawił prawdę?
Skąd ta decyzja?
Dla wszystkich to zaskoczenie
Kuna występuje w produkcji od pierwszych odcinków, w związku z tym jest jedną z gwiazd o najdłuższym stażu. W tym roku mija siedem lat, odkąd zadebiutowała na wizji jako Maria Pyrka.
Aktorka mogła liczyć na stałą pracę i dobre wynagrodzenie. Wydawało się, że jeszcze długo będziemy mogli podziwiać ją w serialu.
Ona jednak niespodziewanie zrezygnowała z dalszej gry w "Barwach szczęścia".
Wyjawiła jej tajemnicę?
Co ciekawe, o decyzji aktorki dowiedzieliśmy się nie od samej zainteresowanej, ale od... Ilony Łepkowskiej. Scenarzystka przy okazji swojej rezygnacji nie omieszkała opowiedzieć także o odejściu Kuny.
– To prawda, aktorka podjęła taką decyzję – potwierdziła w rozmowie z "Faktem".
Jak dodała, zakończenie pracy na planie telenoweli nie wynika z żadnego konfliktu.
Wyjedzie na zawsze?
Podobno wiadomo już, co czeka graną przez Kunę postać. Dokładne informacje owiane są jednak tajemnicą, aby widzowie mieli niespodziankę.
– Zniknięcie postaci będzie się wiązać z jej wyjazdem w serialu, ale nie chcę zdradzać szczegółów, bo przecież widzowie czekają na takie rzeczy – stwierdziła w dalszej części wywiadu scenarzystka.
Co dalej?
Okazuje się, że chociaż serialowa Maria zniknie w najbliższym czasie z wizji, nie oznacza to, że już nigdy jej nie zobaczymy. Scenarzyści zostawili sobie otwartą furtkę dla jej ewentualnego powrotu.
- Jej wątek może się pojawiać co jakiś czas. Ale wspólnie z Izą Kuną podjęliśmy taką decyzję, że nie będzie już grać na stałe – wyjaśnia Łepkowska.
Jeszcze wróci?
Twórcy najwyraźniej liczą, że gwiazda może zmieni jeszcze zdanie. Kto wie, w końcu ostatnia produkcja z jej udziałem nie jest hitem.
"Baron 24" nie cieszy się taką sympatią widzów, jak wcześniej emitowana "rodzinka.pl". Wydaje się więc, że dni serii są policzone...