"Barwy szczęścia": Olga Jankowska - serialowa gwiazda o niezwykłym głosie
Gdy pojawiła się w programie "The Voice of Poland", jurorzy oniemieli. Wokalistka, która zaprezentowała się na scenie, nie była kolejną telewizyjną debiutantką, ale dobrze znaną widzom aktorką. Przypominamy początki Olgi Jankowskiej. Zobaczcie, jak zmieniała się przez lata.
Dziewczyna o wielu talentach
Tak to się wszystko zaczęło
W hicie Dwójki po raz pierwszy wystąpiła w 2008 roku. Miała wówczas 16 lat i marzyła o karierze aktorskiej. Chociaż nie miała za sobą ukończonej szkoły teatralnej, nie była zupełnym naturszczykiem. Już wcześniej miała okazję zagrać u boku rodzimych gwiazd ekranu.
- Dołączyłam do obsady pół roku po emisji pierwszego odcinka i była to moja pierwsza serialowa rola, nie licząc epizodu w "Samym życiu" sprzed paru lat. Ale przedtem już pojawiłam się na dużym ekranie w filmie "Jasne błękitne okna", w reżyserii samego Bogusława Lindy, więc można powiedzieć, że mam za sobą debiut marzeń! - wyznała na łamach "Tele Tygodnia".
Była zdeterminowana
W wieku 14 lat stanęła przed ogromną szansą, z której zamierzała skorzystać. Zdawała sobie sprawę, że występ w produkcji słynnego aktora może przynieść jej wiele korzyści. Tak też się zresztą stało.
Olga podeszła bardzo poważnie do powierzonego zadania. Chciała jak najlepiej wypaść przed pracującą nad filmem ekipą. Ci wypowiadali się o Jankowskiej w samych superlatywach. Nic dziwnego, że także inni docenili młodą wschodzącą gwiazdę.
Rzucona na głęboką wodę
Nastolatka dołączyła do obsady telenoweli Dwójki. Na własnej skórze przekonała się, że praca nad serialem różni się od występów w filmach. Jak wspominała, pierwszy dzień zdjęciowy był dla niej ogromnym przeżyciem, którego do dziś nie potrafi zapomnieć.
- Już wtedy zdawałam sobie sprawę, że od tego dnia najprawdopodobniej wiele zmieni się w moim życiu. Wiedziałam, że inaczej będzie mnie odbierać otoczenie, że będę mogła rozwijać swoją pasję i poznawać wspaniałych ludzi – przyznała w wywiadzie na oficjalnej stronie "Barw szczęścia".
Muzyka najważniejsza?
Olga od najmłodszych lat wykazywała ogromny talent muzyczny. Lubiła śpiewać i robiła to podobno niemal bez przerwy. Rodzice kibicowali jej poczynaniom. Nie chcieli jednak naciskać na córkę, by szkoliła głos pod okiem profesjonalistów. Dopiero po latach aktorka zdecydowała się na poważnie zająć szlifowaniem swoich umiejętności wokalnych. Ale nie tylko!
- Jestem samoukiem. W dzieciństwie krótko uczyłam się gry na saksofonie, teraz zaś zapisałam się na lekcje śpiewu, kompozycji i gry na klawiszach - mówiła na łamach "Tele Tygodnia".
Skrywany talent
O tym, że aktorstwo nie jest jedyną pasją Jankowskiej, dowiedzieliśmy się niedawno. Olga postanowiła przestać ukrywać swój drugi talent. Zaprezentowała go całej Polsce, biorąc udział w 3. edycji "The Voice of Poland". Głośno zrobiło się o niej po tym, jak rewelacyjnie zaśpiewała piosnkę "Valerie" z repertuaru Amy Winehouse.
Dlaczego tak późno zdecydowała się pokazać, na co ją stać? Jak twierdziła, nadmierna popularność nikomu nie służy. Niedługo później sama boleśnie się o tym przekonała.
Krzywdzące pomówienia
Jankowska nigdy nie żałowała, że gra w "Barwach szczęścia". Szybko pojawiły się głosy, że gdyby nie rola w hicie Dwójki, nigdy nie dostałaby się do "The Voice od Poland". Mówiło się, że Jankowska przechodzi do kolejnych etapów show dzięki widzom i koneksjom, a nie talentowi.
Jak zapewniała sama zainteresowana, do wszystkiego doszła sama i nikt jej nie pomagał. A już na pewno nie musiała korzystać z żadnych znajomości.
- Czułam, że w tym programie serial mi trochę przeszkadza. Dostałam etykietkę na dzień dobry i trudno było się od niej uwolnić. Usłyszałam od pani Edyty słowa, że na pewno będę miała wsparcie widzów, więc... no co tu dużo zrobić. W takich sytuacjach to jest przeszkoda - żaliła się w wywiadach.
Nie zrezygnowała z muzyki
Choć nie wygrała show TVP, to nie zamierza rzucić w kąt marzeń o karierze wokalistki. Jak zdradziła po zakończaniu swojej przygody z programem, gdyby miała wybierać pomiędzy graniem a śpiewaniem, bez wahania wybrałaby muzykę.
- Uwielbiam śpiewać, to moje życie, chciałabym robić to profesjonalnie - zapewniała.
Wie, czego chce
Jankowska miała bardzo ambitne plany, dotyczące przyszłości. Marzyła o wyjeździe z Polski i studiach za granicą.
- Myślę o Londynie. Wydaje mi się, że to wyjątkowe miasto, które żyje muzyką, a jednocześnie są w nim świetne szkoły aktorskie. Rozważam też możliwość wyjazdu do któregoś z państw skandynawskich. Wydaje mi się, że dają wiele możliwości edukacji - mówiła w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Obecnie Olga skupia się na grze w "Barwach szczęścia". Równolegle rozwija się też karierę wokalną. Na swoim koncie zapisała udział w pierwszych projektach związanych z muzyką elektroniczną. Za sobą ma też kilka występów przed publicznością na żywo. Jednak ci, którzy liczą, że zobaczą ją na wielkich scenach, są w błędzie.
Do komercji jej daleko?
Jankowska skupia się na kameralnych koncertach. Jak wyznała, chciałaby mieć swobodę w sferze muzycznej: "gustuję w niekomercyjnych projektach, co może z czasem okazać się mało praktyczne i niedochodowe".
Właśnie z tego powodu Olga wciąż nie rezygnuje z aktorstwa. Dzięki niemu jej przygoda z muzyką nadal może trwać. I pewnie szybko się to nie zmieni.