"Barwy szczęścia": Glinka zajęła miejsce Zielińskiej
Chociaż Zielińska przez długi czas mogła liczyć na dobrą zawodową passę, ostatnio musiała zwolnić tempo i postanowiła zrezygnować z pracy. Miejsce serialowej Marty zajęła jej koleżanka - Katarzyna Glinka. Podobno na tej zamianie ta druga zarobi sporą sumę pieniędzy.
Teraz ma na głowie co innego
Przez wiele tygodni Kasia Zielińska zaprzeczała informacjom na temat swojego błogosławionego stanu. Chociaż kolorowa prasa prześcgała się w doniesieniach odnośnie ciąży aktorki, ona sama regularnie odmawiała komentowania tych plotek.
Teraz trudno jest jej ukryć dużych rozmiarów brzuszek. Nikt już nie ma wątpliwości, że niedługo artystka zostanie po raz pierwszy mamą.
A co za tym idzie, w najbliższych miesiącach gwiazda będzie musiała zrezygnować z części zawodowych obowiązków.
Szykują się wielkie zmiany
Jak udało się dowiedzieć "Super Expressowi", Zielińska zrezygnowała ostatnio z pracy. Uspokajamy jednak fanów "Barw szczęścia"! Póki co, chodzi jedynie o występy teatralne.
W listopadzie artystka zagrała ostatnie spektakle w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Od października nie pojawia się też na deskach Teatru Kwadrat.
Gwiazda idzie na zasłużony urlop i ma zamiar wykorzystać przerwę, by w pełni poświecić się rodzinie, zwłaszcza maleństwu, które niedługo przyjdzie na świat.
Zarobi na ciąży koleżanki?
Część zobowiązań Zielińskiej przejęła jej koleżanka z planu hitu Dwójki. Obie gwiazdy "Barw szczęścia" podziwiać można było w sztuce "Ślub doskonały". Dotychczas aktorki występowały w spektaklu naprzemiennie. Teraz we wszystkich przedstawieniach zobaczymy już wyłącznie Glinkę.
Okazuje się, że gwiazda dużo zyska na zastępstwie.
Długo na to czekała
Jak czytamy w "Super Expressie", Glinka tylko w tym roku zagra o kilkanaście spektakli więcej niż miała w planach. A to oznacza dla niej duży zastrzyk gotówki. Mówi się, że dzięki ciąży koleżanki zarobi dodatkowe kilkanaście tysięcy złotych. Nadchodzące miesiące zapowiadają się więc dla niej wyjątkowo dobrze.
Na takie pozytywne wiadomości aktorka długo czekała. Ostatnio nie mogła bowiem narzekać na ich nadmiar. W jej przypadku więcej pracy może okazać się zbawienne. Dlaczego?
Czy coś ukrywa?
Kolorowa prasa od pewnego czasu rozpisuje się na temat małżeńskich kłopotów artystki. Sama zainteresowana unika komentowania sensacyjnych doniesień odnośnie swojego życia prywatnego. Nie unika jednak pojawiania się na salonach. Chociaż coraz rzadziej się uśmiecha, trzeba przyznać, że nie straciła jednego - seksapilu! Już dawno nie prezentowała się tak uwodzicielsko. Czyżby coś było na rzeczy? Czy Glinka znów szuka miłości?