"Barwy szczęścia": Dramat Katarzyny Glinki
Okazuje się, że gwiazda przeżywa teraz trudne chwile i ma wiele powodów do zamartwień. Co się stało?
Aktorka jest załamana
Wspiera go
Okazuje się, że aktorka boryka się z poważnymi rodzinnymi problemami. Jej ukochany tata walczy z chorobą. Jego stan jest na tyle poważny, że trafił do szpitala.
Glinka robi wszystko, by mu pomóc. Jak ustalił tygodnik "Na Żywo", aktorka przez kilka godzin dziennie czuwa przy jego łóżku.
Czuwa przy chorym ojcu
- Jest czuła, troskliwa. Dzięki jej staraniom jej tata, mieszkający w Dzierżoniowie, jest pod opieką warszawskich specjalistów - twierdzi pracownik placówki medycznej.
Robi wszystko, co może
By móc jak najwięcej czasu spędzać z tatą, aktorka przeorganizowała swoje życie. Pracuje tylko tyle, ile musi.
Występuje jedynie w "Barwach szczęścia". Nie pojawia się już na imprezach promocyjnych i bankietach. Woli każdą zyskaną chwilę poświęcić ojcu.
To on przez całe życie bardzo ją wspierał. Teraz role się odwróciły.
Jest taka, jak on?
Jak przyznała aktorka, zawsze była córeczką tatusia. Nic dziwnego, że to po nim odziedziczyła siłę charakteru.
- Ojciec należy do ludzi, którzy odrzucają koniunkturalizm i konformizm. Nigdy nie poddawał się żadnej presji - ani społecznej, ani rodzinnej - przytacza słowa Glinki "Na Żywo".
Może na nią liczyć
Zawsze postępuje tak, jak nakazują mu uczucia. Ja też tak mam - dodała.
Teraz serce mówi jej, że powinna być przy chorym ojcu. Tak też robi. Odwiedza go codziennie w szpitalu w nadziei, że wróci do zdrowia. Jej obecność daje mu siłę do walki z chorobą.