"Barwy szczęścia": córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny wystąpi w hicie TVP
Helena Englert pojawi się w "Barwach szczęścia". Mówi się, że dostała rolę dzięki rodzinnym koneksjom. Ojciec nastolatki odniósł się do tych sugestii brukowej prasy. Takiej odpowiedzi chyba nikt się jednak nie spodziewał. Co zdradził aktor?
Zawdzięcza pracę znanym rodzicom?
Wszystko zawdzięcza sobie
W programie "Pytanie na śniadanie" aktor zapewnił, że nie załatwił córce roli w hicie TVP. Dodał przy tym, że wbrew ogólnej opinii sławni rodzice nie są gwarantem szybkiej kariery i sukcesu w show-biznesie.
- Jako wieloletni rektor Warszawskiej Szkoły Teatralnej wiem, że dzieci aktorskie mają o wiele trudniej - stwierdził przed kamerą.
Zdradził przy okazji, że nie miał pojęcia o planach swojej pociechy. Nie ma więc mowy o tym, że nastolatka wykorzystała rodzinne koneksje.
Nie krył zaskoczenia
O tym, że Helena dołączyła do obsady "Barw szczęścia", wiedziała początkowo wyłącznie żona aktora. Ścibakówna wyraziła zgodę, by córka wzięła udział w castingu. Dla Englerta było to spore zaskoczenie.
- Wypatrzył ją agent. Ja się dowiedziałem po pierwszym dniu zdjęciowym, że ona gra w serialu - wyznał w "Pytaniu na śniadanie".
Jak dodał aktor, nie kiwnął nawet palcem w tej sprawie.
Na tym nie koniec?
Chociaż wiele gwiazd odradza swoim dzieciom aktorstwo jako ścieżkę kariery, w tym wypadku było inaczej. Gdy Englert w końcu dowiedział się, że córka wystąpi w jednym z najpopularniejszych polskich seriali, nie miał nic przeciwko, a nawet przyklasnął jej pomysłowi. Jego zdaniem, to było nieuniknione.
Nie zabroniłby 16-letniej Helenie związać przyszłość z wykonywanym przez niego i żonę zawodem.
- To jej przeznaczenie, bo wydaje mi się, że jest zdolna.
Tak szybko dorasta
Helena od zawsze była oczkiem w głowie Englerta i Ścibakówny. Od najmłodszych lat często towarzyszyła aktorskiej parze na premierach i oficjalnych wydarzeniach. Pociecha gwiazd nie jest już dzieckiem - zmieniła się bowiem w pewną siebie nastolatkę.
Jeszcze niedawno brukowa prasa rozpisywała się o nie najlepszych relacjach łączących dziewczynę z rodzicami. Podobno od pewnego czasu coraz częściej buntuje się przeciwko ich decyzjom.
Wygląda jednak na to, że te doniesienia były mocno przesadzone. W końcu, jak widać, zarówno Ścibakówna, jak i Englert, wspierają swoją pociechę w życiowych wyborach.