"Barwy szczęścia": 1000. odcinków z Katarzyną Glinką
Gra w *"Barwach szczęścia" już siódmy rok, a ma wrażenie, że niedawno był pierwszy dzień zdjęciowy. Mimo upływu lat, jeździ na plan serialu z przyjemnością. Scenarzyści, poprzez wydarzenia z życia Kasi Górki, cały czas dostarczają jej wielu powodów do wzruszeń, smutku i radości. Co na temat okrągłego jubileuszu serialu miała do powiedzenia Kasia Glinka?*
28.10.2013 16:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Emisja tysięcznego odcinka to chwila, w której uświadamiam sobie, jak szybko mija czas. Pracuję na planie „Barw szczęścia” już siódmy rok, a mam wrażenie, że niedawno zaczynaliśmy. Doskonale pamiętam pierwszy dzień zdjęciowy w Zalesiu Górnym, emocje i energię towarzyszącą każdemu projektowi, który się rozpoczyna. Miałam zdjęcia z moimi serialowymi rodzicami - Krzysztofem Kiersznowskim (Stefan) i Agnieszką Pilaszewską (Jadwiga) oraz wieloma innymi aktorami. Nagrywaliśmy sceny komunii jednego z dzieci Pyrków. To był piękny lipcowy dzień, świeciło słońce. Tysięczny odcinek powstał w podobnych okolicznościach - też było słonecznie i znowu mogliśmy spotkać się w szerszym gronie, pobyć ze sobą, porozmawiać. A to niecodzienna sytuacja, bo wątków w serialu jest bardzo dużo i zazwyczaj kręcimy sceny z udziałem dwóch-trzech aktorów. Tym razem zebraliśmy się w związku ze ślubem Marii (Iza Kuna) i Marka (Marcin Perchuć)
. Mimo upływu lat, jeżdżę na plan „Barw szczęścia” z przyjemnością. Oprócz tego, że realizujemy
zdjęcia w tych samych pomieszczeniach, nie ma powtarzalności - ciągle dzieje się coś innego, inspirującego. Scenarzyści - poprzez wydarzenia z życia mojej bohaterki - dostarczają mi wielu powodów do wzruszeń, radości czy smutku. Ostatnio nie mogę narzekać na brak wrażeń. Wiele kosztowały mnie sceny śmierci serialowego Ksawerego (Sebastian Cybulski). Były bardzo trudne i wymagające. Są też pozytywy, bo do takich na pewno trzeba zaliczyć narodziny dziecka Kasi Górki. Niedawno widzowie mieli okazję zobaczyć chrzest Ksawerego juniora. Wkrótce przekonamy się, czy moja bohaterka będzie sobie radzić jako samotna matka. Jak to w życiu bywa, pewnie pojawią się jakieś komplikacje".