Bartosz Węglarczyk: polskie dziennikarstwo schodzi totalnie na psy!
Bartosz Węglarczyk: król obłudy?
Ostatni odcinek talk show Kuby Wojewódzkiego zdecydowanie należał do ciekawych. Za sprawą szczerych do bólu wypowiedzi Bartosza Węglarczyka o nudzie nie mogło być mowy, bo pierwszy gość programu dostarczył widzom i plotkarskiej prasie wielu tematów. Rozmowa Wojewódzkiego i Węglarczyka przebiegała niczym tematyczna sinusoida. Od tematów z pogranicza telewizji i show-biznesu panowie z lekkością przechodzili do oceny kondycji polskiego dziennikarstwa, z rozmyślań nad prawdziwą twarzą Kingi Rusin do katastrofy smoleńskiej i polskiego burdelu, by potem oddać się przewałkom na temat tego, ile litrów alkoholu musiał wypić niegdysiejszy korespondent Węglarczyk przebywając w Rosji. Słowem Węglarczyk wytykając hipokryzję polskich celebrytów i ignorancję polskich dziennikarzy, sam zaprezentował festiwal obłudy w najlepszym z możliwych wykonaniu.
Ostatni odcinek talk-show Kuby Wojewódzkiego zdecydowanie trzymał w napięciu. Rozmowa Wojewódzkiego i Węglarczyka przebiegała niczym tematyczna sinusoida. Od tematów z pogranicza telewizji i show-biznesu, panowie z lekkością przeszli do oceny kondycji polskiego dziennikarstwa, rozmyślań nad prawdziwą twarzą Kingi Rusin, aż do katastrofy smoleńskiej i polskiego burdelu, by na koniec oddać się przechwałkom na temat tego, ile litrów alkoholu musiał wypić niegdysiejszy korespondent Węglarczyk przebywając w Rosji.
Słowem Bartosz Węglarczyk wytykając hipokryzję polskich celebrytów i ignorancję polskich dziennikarzy, sam zaprezentował festiwal obłudy w najlepszym możliwym wydaniu.
Po emisji ostatniego odcinka "Kuby Wojewódzkiego" autor programu może śmiało stwierdzić, że na takiego gościa jak Bartosz Węglarczyk warto było czekać wspomniane na antenie 10 lat. Autor najbardziej przewrotnej kariery w polskim dziennikarstwie, który prestiżową posadę szefa działu zagranicznego "Gazety Wyborczej" zamienił na etat w telewizji śniadaniowej, nie zawiódł. Niepokorne i odważne opinie na każdy temat - nawet na swój - Węglarczyk sypał jak z rękawa.
Oberwało się każdemu. Całej barci dziennikarskiej, zarówno tym, którzy parają się tzw. poważną tematyką i tym, którzy brylują w świecie plotek i domysłów, m.in. koleżance z "Dzień Dobry TVN" - Kindze Rusin i Danielowi Passentowi.
Na kanapie u Kuby nie zabrakło też fachowej analizy mentalnej i politycznej sąsiadów ze Wschodu oraz osobistych wyznań na temat związków i zawodowych wyborów dziennikarza. Węglarczyk postanowił rozebrać na czynniki pierwsze cały show-biznes, całą politykę i skompromitować wszystkich po kolei. Niestety, najbardziej skompromitował samego siebie.
KŻ/AOS
Bez komentarza czyli jak unikać odpowiedzi na pytania dziennikarzy! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku