GALERIA
Barbara Kurdej-Szatan idzie jak burza i nie może narzekać na brak propozycji. Co do tego nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Aktorka kilka tygodni temu pochwaliła się, że rozpoczęła prace nad nowym serialem. Jej wierni fani myśleli, że zostanie on wyemitowany przez Telewizję Polską, tymczasem trafił do konkurencyjnej stacji. Kolorowa prasa sugerowała nawet, że współpraca z inną telewizją, a także udział w ostatnich protestach może zaszkodzić jej mocnej jak dotąd pozycji w TVP (gra w "M jak miłość" i jest prowadzącą "Kocham cię, Polsko!"). Plotkowano nawet, że straci posadę współprowadzącej "The Voice of Poland". Jaka jest prawda?
Zagra w nowym serialu Polsatu
Nowy serial z udziałem Barbary Kurdej-Szatan, ku zdziwieniu widzów, będzie emitowany nie jak przypuszczano na antenie TVP, ale pojawi się w jesiennej ramówce Polsatu (pierwsze odcinki mają być pokazane już we wrześniu). Zmienił się także tytuł. Nie będzie to "Recepta na miłość", ale "W rytmie serca".
Łakomy kąsek
Ponoć Nina Terentiew pokłada w Kurdej-Szatan ogromne nadzieje. Chce, aby wkrótce aktorka stała się największą ozdobą Polsatu. Niemożliwe? A jednak! Choć jeszcze kilka miesięcy nikt by w to nie uwierzył, to ostatnie "wybryki" gwiazdy sprawiły, że ponoć jej dalsza kariera w TVP zawisła na włosku.
Publicznie protestowała
Przypomnijmy, że Kurdej-Szatan zamieściła na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z protestu ws. zmian w reformie sądownictwa i opatrzyła je hasłem: "Chcemy weta! Wolne sądy! Wolność, równość, demokracja". Jej post był o tyle zaskakujący, że wielu fanów aktorki nie spodziewało się po niej takiego kroku.
Ulubienica prezesa
Kurdej-Szatan od zawsze miała mocną pozycję w TVP, a odkąd za rządów Jacka Kurskiego dostawała coraz więcej wyzwań i możliwość prowadzenia programów, przyklejono jej łatkę ulubienicy prezesa, od czego się odcinała. Jej post na temat sądownictwa dobitnie pokazał, że ma inne poglądy niż kierownictwo Telewizji Polskiej. Czy tym samym naraziła się swojej rodzimej stacji?
Niczego się nie boi
- Nie zamierzam się kryć z tym, co myślę. Moja mama, polonistka, w czasach komuny została wyrzucona z pracy za wywieszanie ulotek "Solidarności". Jeśli ze mną miałoby być podobnie, będę raczej z tego dumna, nie będę rozpaczać - mówiła jeszcze niedawno aktorka.
Wszystko pod kontrolą
W komentarzu dla nas zdementowała jednak informację, jakoby jej kariera w TVP zawisła na włosku. Pracownicy Polsatu również nie słyszeli nic na temat transferu aktorki pod skrzydła Niny Terentiew, a plotki na ten temat kwitują uśmiechem. Obecnie Barbara Kurdej-Szatan wypoczywa z rodziną na wakacjach i nie zamierza przejmować się spekulacjami na swój temat.