Barbara Kurdej-Szatan i Anita Sokołowska mają powody do radości. To prawdziwe królowe seriali!

Jeszcze do niedawna triumfy święciła Małgorzata Kożuchowska. To o jej udział w serialach bili się producenci i dla niej pisano specjalnie role. Trudno się dziwić, zdążyła zapewnić sukces "rodzince.pl" i "Drugiej szansie". Druga produkcja szybko podbiła serca widzów i okazała się hitem stacji. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że wraz z kolejnymi sezonami serialu, zainteresowanie zaczęło spadać. Jak sugeruje na łamach "Super Expressu" prof. Wiesław Godzic, aktorka nieco znudziła się widzom, po części dlatego, że w ostatnim czasie grała podobne do siebie postacie. - Kultura popularna wymaga zmienności niezależnie od tego, jak dobrym jest się w tym, co się robi. Ona chyba o tym zapomniała. Zapomniała, że już musi kreować nową postać, ta dotychczasowa już się przejadła. Jest zbyt miękka jak na dzisiejsze czasy. Musi zmienić wszystko – stwierdził medioznawca. Tabloid sugeruje, że podobna sytuacja zaczyna dosięgać Małgorzatę Sochę.

Jak się okazuje, widzowie zdążyli znaleźć sobie nowe ulubienice. Z ustaleń "Super Expressu" wynika, że teraz największą popularnością cieszą się Anita Sokołowska i Barbara Kurdej-Szatan. To właśnie one zdobyły tytuł najchętniej oglądanych serialowych aktorek. Trudno się dziwić. Kurdej Szatan za rolę w "M jak miłość" zdobyła już dwie Telekamery, a hit TVP niezmiennie przyciąga przed telewizory miliony widzów. Nowy serial, w którym powierzono jej główną rolę, "W rytmie serca" okazuje się prawdziwym hitem. Jak wskazują opublikowane właśnie wyniki oglądalności, pierwszych trzech odcinków, spośród wszystkich ramówkowych nowości tej jesieni, serial z Basią Kurdej- Szatan gromadzi najwięcej widzów. Każdy odcinek ogląda ponad 2,3 mln widzów.

Dobrą passą może pochwalić się też Anita Sokołowska, nadawany właśnie hit z jej udziałem, "Przyjaciółki", wystartował z dobrą oglądalnością, 1,8 mln widzów. Jak informuje portal wirtualnemedia.pl, oglądalność rośnie z odcinka na odcinek. "Super Express" dodaje, że duży wpływ na popularność aktorki ma rozwijający się w "Na dobre i na złe" wątek granej przez nią dr Leny Starskiej.

Jak widać, aktorki mocno zyskują na tym, że wciąż funkcjonują jeszcze jako nieopatrzone, świeże postaci. Potwierdziła to wypowiedź Ilony Łepkowskiej dla tabloidu, która stwierdziła, że pożywką dla show-biznesu są świeże twarze. A wy, co sądzicie? Która jest waszą ulubioną serialową bohaterką?