Barbara Krafftówna: Los jej nie oszczędzał

**Mimo że ma już 85 lat** (urodziny obchodziła w grudniu), była w **doskonałej formie, szybko przyciągając całą uwagę dziennikarzy**. Najwyraźniej aktorka wciąż trzyma się pewnej zasady, którą już w dzieciństwie wpoiła jej matka…

Los jej nie oszczędzał...
Źródło zdjęć: © opublikowane w serwisie filmpolski.pl

/ 8Los jej nie oszczędzał...

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

Niedawno Barbara Krafftówna zjawiła się na imprezie z okazji premiery tego ostatniego obrazu, zrekonstruowanego cyfrowo, a 20 marca hucznie świętowała też Dzień Artysty Weterana Scen Polskich.

I mimo że ma już 85 lat (urodziny obchodziła w grudniu), była w doskonałej formie, szybko przyciągając całą uwagę dziennikarzy. Najwyraźniej aktorka wciąż trzyma się pewnej zasady, którą już w dzieciństwie wpoiła jej matka…

/ 8''Zawsze bądź przygotowana, jakbyś szła na bal''

Obraz
© EastNews

O jakiej zasadzie mowa? Krafftówna wyznaje, że kiedy wychodzi z domu, poświęca wiele czasu na przygotowania i zawsze stara się wyglądać jak najlepiej.

- Jest pewna metoda, wpojona jeszcze przez moją matkę i sprawdzona przez całe życie: „Zawsze bądź przygotowana, jakbyś szła na bal”. Należy zawsze być przygotowanym, bo nigdy nie wiadomo, kogo się spotka. Zalecam to i polecam wszystkim, nie tylko kobietom – śmiała się w wywiadzie dla __Magazynu VIP.

/ 8''Człowiek musi być miły''

Obraz
© EastNews

To zresztą nie jedyna rada otrzymana od mamy. Druga zasada? „Nie zamęczaj ludzi swymi problemami. Uśmiechaj się”. Krafftówna zapewnia, że to dzięki uśmiechowi udało się jej zajść tak daleko.

- Od dziecka uczono mnie, że człowiek musi być miły – opowiadała aktorka w Claudii.

- Nie należy okazywać złego samopoczucia. Warczenie na świat „bo ja mam akurat problem” jest bez sensu. Na ogół martwi mnie, że jesteśmy dość ponurym społeczeństwem. Ja wychodzę do świata z uśmiechem i świat to odwzajemnia. Też się uśmiecha.

/ 8Osobista tragedia

Obraz
© EastNews

Ze swoim pierwszym mężem, aktorem Michałem Gazdą, występowała w Teatrze Rozmaitości. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Oświadczył się jej po zaledwie dwóch tygodniach znajomości. Pobrali się szybko, razem wychowywali syna Piotra. Spędzili razem kilkanaście lat – rozdzieliła ich dopiero jego śmierć.

- Mąż zginął tragicznie w listopadzie 1969 roku. Jechał samochodem mostem Gdańskim, dostał zawału serca. Gdyby to się wydarzyło w domu, teatrze... a nie za kierownicą. Lekarze mówili mi potem, że im człowiek młodszy, tym ma mniejsze szanse na odratowanie – wspominała po latach aktorka.

/ 8Nie znała angielskiego

Obraz
© opublikowane w serwisie filmpolski.pl

14 lat później Krafftówna wybrała się do Stanów Zjednoczonych – zaproszono ją, by zagrała w spektaklu opartym na dramacie „Matka” Witkacego. Aktorka nie znała języka angielskiego, ale przez wiele miesięcy uczyła się tekstu fonetycznie.

Jej występ doceniono i nagrodzono, ale nie było to najważniejsze wydarzenie podczas jej zagranicznego pobytu...

/ 8''Piękny polonus''

Obraz
© EastNews

Podczas jednego z recitali w oko wpadł jej pewien mężczyzna...

- Wypatrzyłam go, stojąc na estradzie, siedział w pierwszym rzędzie – opowiadała Claudii. - „Piękny polonus”, pomyślałam. Tymczasem okazało się, że to dyrektor instytutu, którego polska sekcja zorganizowała mój koncert…

Mężczyzna nazywał się Arnold Seidner i wkrótce został mężem aktorki.

- Porozumieliśmy się od pierwszego spotkania, choć on nie znał słowa po polsku, a ja tylko angielskie archaizmy ze sztuki Witkacego. Wierzę, że wszystko jest zapisane w górze… - opowiadała Krafftówna.

/ 8Druga tragedia

Obraz
© EastNews

Seidner, tak jak i Gazda, zmarł na zawał serca. Aktorka ciężko przeżyła jego śmierć, choć obiecała sobie, że nigdy się nie podda. Była wdzięczna za każdą chwilę, którą mogła spędzić z mężem, i starała się nie załamywać. Poświęciła się pracy i postanowiła nie opuszczać Ameryki.

- Wróciłam, kiedy w Polsce skończył się komunizm i przyszła wolność. Ale i tak następnych dziesięć lat jeździłam w tę i we w tę – tłumaczyła w Claudii.

/ 8''Zegar bije''

Obraz
© AKPA

Mimo tych wszystkich bolesnych wspomnień z twarzy aktorki nie znika uśmiech. Nawet starość powitała bez lęku. I choć zdaje sobie sprawę, że pewnych rzeczy, ze względu na wiek, robić nie powinna, wciąż snuje wiele planów.

- Zegar bije i zaskakuje mnie w pewnych sytuacjach – opowiadała Rzeczpospolitej.

- Ze zdumieniem odkryłam, że kupując wodę w sklepie, muszę prosić o jej odkręcenie, bo sama nie daję rady. Pytam więc nieustannie samą siebie: chciałabym wsiąść na rower, ale czy to jest bezpieczne? Chciałabym pojechać do Japonii, ale jak to zorganizować, żeby nie zrobić sobie krzywdy? Ale marzenia, nawet uniemożliwiane przez biologię, zostają przecież do końca życia.

(sm/mf)

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta