Barbara Bursztynowicz jest nie tylko Elą z "Klanu". Tego o niej nie wiecie
Jakie tajemnice skrywa aktorka?
Barbara Bursztynowicz osiągnęła ogólnopolski sukces i zdobyła największą rozpoznawalność dzięki roli Elżbiety Chojnickiej, jednej z głównych bohaterek telenoweli "Klan". Z produkcją związana jest od chwili, gdy na planie padł pierwszy klaps, czyli od września 1997 roku.
Gwiazda wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że propozycja zagrania w hicie TVP była dla niej największą zawodową niespodzianką w życiu. Nawet nie przypuszczała, że rola Eli tak mocno do niej przylgnie i dla wielu Polaków pozostanie już na zawsze sympatyczną farmaceutką. Przez rolę w "Klanie" niewiele osób wie, że Barbara Bursztynowicz może pochwalić się bogatym doświadczeniem w kilku innych dziedzinach. Jakich?
Zawsze chciała być aktorką
Jej żywiołem była scena
Artystka od zawsze wiedziała, że jej żywiołem i prawdziwym powołaniem jest teatr. Jak sama kiedyś przyznała, w filmie nigdy się nie odnalazła. Nie licząc epizodycznej, debiutanckiej roli ekranowej w 1977 roku "Sam na sam" Andrzeja Kostenki, gdzie ani razu nie pojawia się nawet twarz aktorki, zagrała w siedmiu produkcjach m.in. głośnym serialu biograficzno-historycznym "Królowa Bona" oraz komedii "Dzieci i ryby" w reżyserii Jacka Bromskiego.
Zakochana w teatrze
Aktorka znacznie więcej ma na swoim koncie ról teatralnych i to właśnie występując przed publicznością, od zawsze czuła się jak ryba w wodzie.
- W szkole obsadzana byłam w rolach amantek, dopiero prof. A. Bardini odkrył we mnie pewną charakterystyczność i na czwartym roku powierzył mi rolę Katii w "Barbarzyńcach" Gorkiego w teatrze Powszechnym. Po szkole trafiłam do teatru Ateneum, kierowanego przez Janusza Warmińskiego - wspominała.
Ma na koncie wiele ról
Podjęcie pracy w teatrze okazało się jedną z najlepszych zawodowych decyzji w jej życiu. Na deskach Teatru Ateneum wystąpiła m.in. jako Ofelia w "Hamlecie", służąca Ficia w "Onych", Zofia Plejtus w "Matce" oraz w potrójnej roli w "Kubusiu Fataliście i jego Panu". Miłośnicy spektakli Teatru Telewizji również mieli okazję poznać się na talencie Bursztynowicz. Artystka pojawiła się w takich przedstawieniach jak: "Antygona", "Fedra", "Becket, czyli honor Boga" i "Bieg szlakiem historii".
Świat usłyszał o niej dzięki telenoweli
Nie ulega jednak wątpliwości, że dopiero rola Elżbiety Chojnickiej w "Klanie" przyniosła aktorce największą rozpoznawalność. Bursztynowicz przyjęła propozycję zagrania w telenoweli niemal bez zastanowienia. Uznała, że udział w produkcji pomoże jej wrócić do łask reżyserów po kilku latach telewizyjnego niebytu.
Nie brakowało chwil zwątpienia
Pierwsze miesiące w serialu nie były jednak łatwe. Godziny spędzone na kręceniu zdjęć do telenoweli negatywnie odbiły się na samopoczuciu artystki. Sfrustrowana, chciała zrezygnować z dalszych występów. Jacek Bursztynowicz, mąż gwiazdy, poczuł, że musi interweniować. Dzięki wielu rozmowom i przeanalizowaniu sytuacji pomógł ukochanej przezwyciężyć kryzys.
Wszyscy widzą w niej farmaceutkę z Sadyby
Mimo wsparcia najbliższych kariera artystki nie do końca potoczyła się po jej myśli. Po latach gry w "Klanie" została zaszufladkowana jako aktorka jednej roli.
- Ludzie uśmiechają się do mnie bezinteresownie, pozdrawiają mnie na ulicy, są mili. Postać Elżbiety jest bardzo lubiana i w związku z tym ja najczęściej też spotykam się z ogromną życzliwością. Szkoda tylko, że dla większości ludzi nie jestem Barbarą Bursztynowicz, ale Elą Chojnicką czy po prostu "panią z "Klanu" - powiedziała kiedyś na łamach "Świata Seriali".
Spełnia się w dubbingu
Mało kto bowiem wie, że gwiazda może pochwalić się bogatym doświadczeniem jako aktorka dubbingowa. Ten rodzaj twórczości traktowała jako wytchnienie od pracy na scenie. Tuż po szkole zagrała wiele ról dla Teatru Polskiego Radia. Później użyczała swojego głosu bohaterom filmowym.
- Poza rolami "ludzkimi", jak to się mówi w żargonie aktorskim, było mnóstwo stworków, czarownic, słodkich dziewczynek, szlachetnych i podłych charakterów w kreskówkach. Lubię użyczać głosu animowanemu światu. Przez dzieci jestem rozpoznawana jako Marta w "Bobie Budowniczym" - napisała na swojej stronie internetowej.
Na zawsze pozostanie Elą Chojnicką
Choć Bursztynowicz mogłaby sprawdzić się w wielu innych telewizyjnych produkcjach, twórcy i producenci nie dają jej takiej szansy. Szkoda, bo jak widać, aktorce nie brakuje ani umiejętności, ani chęci, by spróbować czegoś nowego. Może jeszcze nastąpi przełom w jej karierze?