"Bachelor in Paradise": Jade Roper-Tolbert urodziła we własnej garderobie
Jade Roper-Tolbert to uczestniczka amerykańskich programów "The Bachelor" i "Bachelor in Paradise". Drugi show wygrała. W 2016 r. poślubiła mężczyznę, którego poznała na planie. Zakochani właśnie powitali na świecie swoje drugie dziecko. Urodziło się szybciej, niż sądzili.
Jade Roper-Tolbert jest mamą dwuletniej córeczki. Emerson Avery w sierpniu będzie obchodziła urodziny już jako starsza siostra. 30 lipca na świat przyszedł bowiem jej młodszy brat. Nie byłoby w tym absolutnie nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Jade urodziła chłopca we własnej garderobie. Maluch urodził się zaledwie 75 minut po tym, jak Roper-Tolbert odeszły wody płodowe.
Nie było czasu na to, by jechać do szpitala, choć taki był pierwotny plan. Uczestniczka show nie chciała rodzić w domu, ale nie miała wyjścia. Wszystko opisała na swoim instagramowym profilu. Na szczęście z niespodziewanym porodem nie musiała radzić sobie sama.
"Przypadkowo urodziłam wczoraj w domu, w naszej głównej garderobie. Wciąż jestem w szoku, ponieważ nie tak planowałam. Ale jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy pomogli mi bezpiecznie sprowadzić naszego syna na świat. Wkrótce podzielę się całą historią narodzin, ale, krótko mówiąc, odeszły mi wody i 75 minut później urodziłam naszego zdrowego chłopca, ściskając ławkę w naszej szafie.
To był jeden z najstraszniejszych momentów w moim życiu, ponieważ czułam, że nie mam nad niczym kontroli. Ale Tanner, mama Tannera, moja mama oraz ratownicy medyczni i strażacy wspierali mnie, gdy czułam, że świat wali mi się na głowę. Najpierw zamierzałam podzielić się szczęśliwymi, uroczymi zdjęciami, ale to wydaje się właściwsze. Jestem tak bardzo wdzięczna za system wsparcia, jaki mieliśmy i za tego pięknego chłopca, którego trzymam w ramionach".
Mąż uczestniczki show (najpierw jej kolega z planu) przyznał, że akcja porodowa następowała w zastraszającym tempie: - Wody odeszły o 21:16, właśnie oglądaliśmy "The Bachelorette". Byliśmy w szoku, że nasz syn urodził się tak szybko.
Jade dodała, że czuła skurcze, miała zamiar wziąć kąpiel i jechać do szpitala. Małżonkowie czekali jeszcze tylko na mamę mężczyzny, którą poprosili o zajęcie się córeczką. Gdy 32-latka wyszła z wanny, okazało się, że skurcze są tak silne i częste, że o jeździe gdziekolwiek nie ma mowy. Odeszły jej wody, rozpoczęła się najbardziej bolesna część porodu. Jade była zamroczona bólem. Kiedy ręką wyczuła główkę dziecka, krzyknęła, by Tanner wezwał pogotowie. Dyspozytorka dała mu rady, co robić, by bezpiecznie odebrać poród.
Niedługo później, o 22:31, synek pary był już na świecie. Po dramatycznym porodzie mama i syn zostali przetransportowani do szpitala. Oboje są zdrowi, choć poród nastąpił dwa tygodnie przed czasem. Jednak taką ciążę uznaje się za donoszoną, a maluch nie jest wcześniakiem. Chłopiec nie ma jeszcze imienia.