"Azja Express": Szybko odpadli, ale już wygrali ten program. Kto jest wielkim przegranym?
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Igrzyska bogatych, którzy bawią się w biednych, bo tak jeszcze na długo przed premierą media ochrzciły "Azję Epress", trwają w najlepsze już od ponad miesiąca. Kolejny miesiąc zmagań celebrytów w telewizyjnym survivalu przed nami i choć wciąż nie wiadomo, której parze przypadnie w udziale główna nagroda pieniężna, można pokusić się już o wskazanie medialnych zwycięzców i przegranych.
Paradoksalnie, najwięcej zyskali ci, dla których udział w show był dużym ryzykiem. Małgorzata Rozenek, do tej pory obsadza w roli perfekcyjnej i chłodnej gwiazdy, wcale nie musiała spodobać się widzom w bardziej spontanicznej i niewyreżyserowanej odsłonie. A jednak się udało, co, nieskromnie przyznam, przewidziałem jeszcze przed startem programu. Widzowie zobaczyli Gośkę, która jest tykającą bombą - w jednej sekundzie przytula się słodko do Radka Majdana, w drugiej wydziera się na niego tak, że ten za spokój i opanowanie powinien dostać pokojową nagrodę Nobla. Innym razem zaklnie jak szewc, by chwilę potem czarować uśmiechem jak nastolatka.
Najbardziej popularne małżeństwo w Polsce spędziło w programie zaledwie cztery odcinki, ale po ich odejściu jest w nim trochę smutno. Państwo Majdan natomiast powodów do smutku nie mają, bo jeśli wierzyć doniesieniom gazet, reklamodawcy po emisji "Azji Express" ustawiają się do nich w bardzo długiej kolejce, a "nie mów do mnie teraz!" zagościło już w co drugim polskim domu jako serdeczne pozdrowienie małżonka.
Takich pozytywnych zaskoczeń w programie jest więcej. *Agnieszka Włodarczyk, przez lata smagana biczem przez porzucone matki z dziećmi, w końcu mogła pokazać, że jest fajną i uśmiechniętą babką, podchodzącą do metki "złodziejka mężów" z należytym dystansem i humorem. *Być może to zasługa jej towarzyszki, Marii Konarowskiej, która jest równą dziołchą?
To samo o swoim partnerze może powiedzieć Izabella Miko, momentami nieco zagubiona, ale zawsze mogąca liczyć na Leszka Stanka. Aktor i tancerz, przez ostatnie lata błąkał się nieco po peryferiach show-biznesu, ale w końcu dostał szansę zaprezentowania się szerokiej publiczności jako ciepły i zabawny facet. Asem w rękawie TVN-u okazał się też Michał Żurawski, naczelny żartowniś w show. Możemy zazdrościć Romie Gąsiorowskiej takiego komedianta w domu, bo z nim chyba nie da się nudzić.
Z zazdrością może patrzeć na nich Łukasz Jemioł. *Pierwsze odcinki show dawały nadzieję, że projektant powalczy ze stereotypem francuskiego pieska z warszawskich salonów, ale pretensja w głosie i wieczna blaza na twarzy, że na wietnamskiej wiosce nie ma Ritza, nie pozostawia złudzeń, kto najbardziej tęsknił za porcelanowymi zastawami. *Na jego tle Hanna Lis, która w trakcie trwania programu miała swoje wzloty i upadki, z sukcesami pokazuje, że można ją polubić nie tylko jako panią od Marlboro w "Panoramie". Te espadryle za 6 dych z wywiadu dla "Vivy!" będą jej jeszcze trochę wywlekać, ale nikt nie powiedział, że transfer z publicystyki do lifestyle'u będzie łatwy.
A jeśli o wielkich przegranych "Azja Express" chodzi, to nie ma złudzeń, jest tylko jedna kandydatka. *Renata Kaczoruk przegrała w show swoje medialne życie i prędko się z tego grobu nie odkopie. *Jej mało koleżeńskie zachowanie i czarne dziury w procesach myślowych podbijają wprawdzie oglądalność, ale raczej mocno przekreślają przyszłość "Renulki" w rankingach na najbardziej lubiane gwiazdy. Wielka szkoda, bo jako anonimowa partnerka największego show-biznesowego klauna była interesującą enigmą, a program z tej tajemnicy ją odarł. Oczywiście, internetowy hejt na reklamową żonę Wojewódzkiego jest nieproporcjonalny w stosunku do jej ekranowych przewinień. Jednak cenę za udział w nim będzie płacić jeszcze długo i żadne śmieszne wygrażanie kolegom i koleżankom z "Azji Express" przez narzeczonego tutaj nie pomoże. Jeszcze żeby chociaż trafiał...
Wszystko to sprawia, że kwestia tego, kto sięgnie po zwycięstwo w show, ma już niewielkie znaczenie. Zwabieni sukcesami Rozenek, choć nie zlęknieni farsą Kaczoruk, do produkcji zgłaszają się kolejni celebryci mający chrapkę na występ w drugiej edycji show. Tutaj mogę chyba już uchylić rąbka tajemnicy - tym razem gwiazdy czeka najprawdopodobniej wyprawa do Indii.
Kogo tam zobaczymy? W kuluarach mówi się o całym spektrum nazwisk - zaczynając od Michała Szpaka, na Małgorzacie Foremniak kończąc. O tym zapewne jeszcze sporo przeczytamy w najbliższych miesiącach, tymczasem śledźmy dalsze losy uczestników obecnej odsłony programu, bo kto wie, może najbliższe odcinki odwrócą do góry nogami powyższe dywagacje?