"Azja Express": Agnieszka Włodarczyk zyskała na udziale w show
Udział w "Azja Express" okazał się strzałem w dziesiątkę. Agnieszka Włodarczyk znów wróciła do łask nie tylko widzów, ale również pracodawców.
06.12.2016 | aktual.: 06.12.2016 11:25
Agnieszka Włodarczyk jest jedną z finalistek 1. edycji "Azja Express". Choć ostatecznie zwycięstwo trafiło do rąk rywala, czyli Michała Żurawskiego, to ją okrzyknięto największą wygraną show TVN. Dlaczego? Nie jest tajemnicą, że jeszcze kilka lat widzowie nie pałali sympatią do aktorki. Powodów było kilka. Wystarczy choćby wspomnieć o jej burzliwym związku z Mikołajem Krawczykiem, czy też wywiadzie w "Vivie!", w którym przyznała, że jako imprezowiczka "szastała pieniędzmi" i "odbiła jej palma". Swego czasu aktorka była odbierana jako chłodna i wyniosła. Niestety, brak sympatii widzów przekładał się na liczbę i jakość zawodowych propozycji. Włodarczyk coraz rzadziej pojawiała się na szklanym ekranie, a każde jej pojawienie się na czerwonym dywanie wywoływało falę krytyki.
Sytuacja uległa zmianie, gdy gwiazda zgodziła się wziąć udział w programie "Azja Express". Aktorka postawiła wszystko na jedną kartę. Raz na zawsze rozprawiła się z przeszłością i wyruszyła w towarzystwie przyjaciółki Marii Konarowskiej w podróż z TVN-em. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Już po kilku odcinkach Włodarczyk udało się odczarować swój dotychczasowy wizerunek. Widzowie zauważyli, że uczestniczka tryska dobrym humorem, potrafi żartować i świetnie odnajduje się nawet w ekstremalnych sytuacjach. Aktorka znów wróciła do łask publiczności oraz... pracodawców.
Jak poinformował dwutygodnik "Party", na jej biurku piętrzą się nowe kontrakty - m.in. od marki obuwniczej, firmy specjalizującej się w pielęgnacji włosów oraz Polaka, który prowadzi w Barcelonie ekskluzywny butik i chce otworzyć jego filię w Warszawie. Choć negocjacje dotyczące wszystkich tych ofert wciąż trwają, jedno jest pewne: Agnieszka Włodarczyk znów wraca do pierwszej ligi gwiazd!