Artyści chcieli upamiętnić Korę na koncercie TVP. Tylko Natalia Szroeder to udźwignęła
Telewizja Polska wyemitowała koncert "Lato Zet", który odbył się w Zamościu. Artyści chcieli upamiętnić Korę i Tomasza Stańko. Niestety, Rafał Brzozowski nie podołał zadaniu.
30.07.2018 | aktual.: 31.07.2018 15:36
Miniony weekend był jednym z najsmutniejszych w tym roku. Po walce z ciężką chorobą odeszło dwoje wybitnych artystów - Kora i Tomasz Stańko. Artyści i fani uczcili ich pamięć w mediach społecznościowych.
Zobacz także
Podczas niedzielnego koncertu "Lato Zet" w Zamościu także nie zabrakło akcentów upamiętniających Korę. Jednym z nich był wspólny występ Natalii Szroeder i Rafała Brzozowskiego. Muzycy zaśpiewali wielki przebój Maanamu "Ta noc do innych niepodobna". W tle pojawiło się zdjęcie Kory. Moment niezwykle wzruszający, publiczność była poruszona.
Niestety, trudno było przejść obojętnie wobec wokalu Rafała Brzozowskiego. Muzyk zaśpiewał bardzo mdło, bez charyzmy. A przecież Korze nigdy tego nie brakowało! Gwiazda zawsze poruszała widownię swoim śpiewem i osobowością. Brzozowski jest nijaki, ale to wiadomo od dawna. Pytanie tylko, dlaczego TVP go wszędzie wciska?
W sieci pojawiło się kilka komentarzy odnośnie występu Brzozowskiego, raczej niepochlebnych. Prawda jest taka, że wokalista znacznie odstawał od Natalii Szroeder, z którą miał okazję wystąpić. Piosenkarka zaśpiewała bardzo emocjonalnie, z charyzmą. Udźwignęła to. Ale nic dziwnego - ona ma niezwykły wokal i osobowość sceniczną.
Michał Szpak także chciał upamiętnić Korę i Tomasza Stańko. Niestety, z emocji zaliczył wpadkę. Wokalista przekręcił słowa ks. Twardowskiego "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą". Ze sceny zamiast tego wybrzmiało: "Kochajmy artystów zanim żyją". Gwiazdor zmieszał się i chyba od razu poczuł, że coś poszło nie tak w jego wypowiedzi.
Między jednym a drugim skocznym utworem wokaliści chcieli upamiętnić Korę i Stańko. Przy każdej możliwej okazji wspominano o Jackowskiej i jazzmanie, co burzyło podniosły nastrój.
Smutna informacja o śmierci Kory pojawiła się w sobotę rano, 28 lipca. Wokalistka odeszła w obecności najbliższych w swoim ukochanym domu na Roztoczu. Przez pięć lat zmagała się z chorobą nowotworową, walczyła o refundację bardzo drogiego leku. Była odważna, charyzmatyczna, utalentowana, a dla wielu artystów stanowiła inspirację.
Dzień później, 29 lipca, poinformowano o śmierci wybitnego jazzmana, Tomasza Stańko. Trębacz był znany nie tylko w Polsce, ale również na świecie. Artysta zmarł w Szpitalu Onkologicznym w Warszawie.