RozrywkaArtur Barciś żałuje udziału w "Tańcu z gwiazdami". "Upokorzenia niewarte pieniędzy"

Artur Barciś żałuje udziału w "Tańcu z gwiazdami". "Upokorzenia niewarte pieniędzy"

Artur Barciś bardzo krytycznie odniósł się do swoich wcześniejszych zawodowych poczynań, w tym do "Tańca z gwiazdami". Podczas gdy wiele gwiazd wspomina show jako przygodę życia, aktor podkreśla, że wcale nie było tak różowo, a przyjemności i zabawy też nie było zbyt wiele.

Artur Barciś żałuje udziału w "Tańcu z gwiazdami"
Artur Barciś żałuje udziału w "Tańcu z gwiazdami"
Źródło zdjęć: © AKPA |

17.09.2021 13:15

Artur Barciś udzielił osobistego i szczerego wywiadu, w którym wyjawił m.in., że wystąpił z kościoła. Mocna wypowiedź aktora odbiła się szerokim echem w mediach, ale nie była jedyną, która padła w rozmowie. Barciś nie kryje, że jego poglądy są wyraziste i nie waha się zabierać głosu w ważkich tematach. Dlatego też nie wahał się powiedzieć, co myśli o rządzących.

- Politycy, szczególnie partii rządzącej, od wielu lat kłamią w żywe oczy i nic sobie z tego nie robią. Nie mają nawet poczucia obciachu, opowiadając wierutne kłamstwa. Wręcz przeciwnie. Czują się usprawiedliwieni tym, że tak po prostu wygląda polityka. Modlą się w Radiu Maryja, a potem kradną, jak tylko się da. Wstawiają swoje żony, ciotki i córki na różne stanowiska i w ogóle się tego nie wstydzą. Kłamstwo traktują jak środek do celu - powiedział w rozmowie z Plejadą.

Aktor odniósł się też do swojego aktorskiego emploi i przyznał, jak i czy jego charakterystyczne role zaważyły na jego dalszej karierze i że musiało minąć sporo czasu, by producenci i filmowcy postrzegali go inaczej. Opowiedział również o udziale w "Tańcu z gwiazdami", którego dzisiaj szczerze żałuje.

- Wydawało mi się, że to będzie przygoda, taki żart. A to była ciężka praca, po 7 godzin dziennie. Do tego ogromny wysiłek fizyczny, potworny stres i masa upokorzeń. Odzwyczaiłem się już od tego, żeby ktoś mi mówił, że jestem beznadziejny i stawiał mi trójkę. Oczywiście, to była też dla mnie lekcja pokory. Jednak czasami te oceny były mocno niesprawiedliwe - przyznał.

Aktor musiał znosić wiele niedogodności, w tym także zdrowotnych.

- Pamiętam, jak tańczyłem swój ostatni taniec. Wiedziałem już wtedy, że w kolejnych odcinkach nie wystąpię, bo pękła mi kość w stopie. Na dodatek, podczas schodzenia po schodach, ta kość się złamała. Miałem założoną blokadę, żeby mnie nie bolało i żebym mógł zatańczyć. I przez to, że nie czułem bólu, zbiegłem po schodach i wtedy ta kość strzeliła. Nie wiem, jak udało mi się wystąpić. Tym bardziej że tańczyliśmy wtedy trudną rumbę. Łzy leciały mi z bólu. Za każdym razem robiąc krok, stawałem na żelaznym gwoździu. Po występie usłyszałem on pani Iwony Pavlović, która wiedziała o mojej kontuzji, że rumby to ona w moim tańcu nie widziała - wspominał w rozmowie z Michałem Misiorkiem.

- Poczułem się, jakby ktoś napluł mi w twarz. I to są tego rodzaju upokorzenia, które nie są warte ani tych pieniędzy, ani tej przygody - skwitował gorzko.

Zobacz także
Komentarze (390)