Skandaliczne zachowanie rzeczniczki Straży Granicznej. "Luster w domu to już raczej nie ma"

Anna Michalska jako rzeczniczka Straży Granicznej wzbudza oburzenie dziennikarzy
Anna Michalska jako rzeczniczka Straży Granicznej wzbudza oburzenie dziennikarzy
Źródło zdjęć: © TVN

08.10.2021 10:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wypowiedzi rzeczniczki Straży Granicznej Anny Michalskiej wywołują oburzenie, szczególnie wśród dziennikarzy. Trudno traktować ją poważnie, gdy na pytania o dzieci uchodźców drwi, że to jej "ulubiony temat".

Napięta sytuacja z uchodźcami na granicy polsko-białoruskiej to wzmożony czas aktywności rzeczniczki Straży Granicznej Anny Michalskiej. Jej postawa w stosunku do dziennikarzy jest oceniana jako nieprofesjonalna. Na pytanie dziennikarki TVN24 podczas konferencji prasowej o to, gdzie zostały przewiezione dzieci z placówki SG w Michałowie, odpowiedziała: "po co pani ta informacja?". Na ponowne prośby o udzielenie informacji rzeczniczce wyraźnie puściły nerwy: "skończmy może już to pytanie, powiedziałam: do linii granicy. Co państwu to da, że my powiemy, gdzie zostały przewiezione? Proszę inne pytanie".

Reporterka TVN24 Agata Adamek po spotkaniu z Anną Michalską skomentowała jej zachowanie w rozmowie z Press.pl. - Dziwne, że pani rzeczniczka Straży Granicznej, zamiast udzielić informacji dziennikarzom, próbuje ustalać, dlaczego nas pewne kwestie interesują. To jest, mówiąc delikatnie, bardzo niecodzienne podejście do wykonywania obowiązków rzecznika - oceniła.

Podczas ostatniej konferencji 7 października rzeczniczka Straży Granicznej również była arogancka wobec dziennikarki TVN24 Mai Wójcikowskiej. Na ponowne pytanie o dzieci z Michałowa Anna Michalska drwiąco odpowiedziała: "mój ulubiony temat". Na dopytywania o brak tłumacza podczas rozmów o azylu dla rodzin, rzeczniczka przerwała i rzuciła: "czy są jakieś inne pytania?". W kontakcie z mediami prorządowymi rzeczniczka SG nie przejawia takich zachowań.

Postawa Michalskiej oburza również innych dziennikarzy. Żaneta Gotowalska z NaTemat.pl nie przebierała w słowach. "Pani rzecznik SG Anna Michalska ma swój czas. Jej bezczelna mina i równie okropny ton zapamiętamy na długo. Luster w domu to już raczej nie ma" - napisała na Twitterze.

"Buta, niekompetencja, niewiedza czy strach?" - skomentował Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".

"Ta pani rzecznik SG to jest total- skrzyżowanie arogancji bezczelnej sprzedawczyni GS-u z czasów PRL z butą PiS-owskiej funkcjonariuszki" - nie hamował się Tomasz Lis.

Zachowanie rzeczniczki Anny Michalskiej ocenił również medioznawca Maciej Myśliwiec. Zwraca uwagę nie tyle na nieprofesjonalną postawę, ale i brak współczucia wobec uchodźców.

- Sposób odpowiadania rzeczniczki był niegrzeczny i nieprofesjonalny. Wystarczyło odpowiedzieć: "To są jedyne dane, jakie mogę państwu przekazać". Empatii zabrakło. Niestety wpisuje się to w całą narrację decydentów dotyczącą uchodźców - uważa medioznawca w rozmowie z Press.pl.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2017)
Zobacz także