Arnold Schwarzenegger o życiu po śmierci. "Ciało po prostu zgnije i tyle"
Arnold Schwarzenegger, ikoniczna postać znana z ról w takich hitach jak "Terminator" czy "Komando", a ostatnio serial "FUBAR", jasno określa swoje przekonania na temat tego, co dzieje się z ludźmi po śmierci. Niedawno podzielił się swoimi refleksjami na temat życia pośmiertnego. Nie wszyscy fani gwiazdora zgadzają się z jego bezkompromisowym stanowiskiem.
Wychowany w Austrii, w rodzinie kultywującej katolickie tradycje, Schwarzenegger w 1986 roku zawarł sakramentalny związek małżeński z Marią Shriver mającą powiązania z Johnem Kennedym. Polityk był pierwszym katolickim prezydentem Stanów Zjednoczonych, przez co jego życie prywatne było nierozerwalnie związane i z polityką, i religią.
Arnold, który w latach 90. miał romans ze swoją gosposią (ze związku narodził się syn gwiazdora Joseph Beana), uważa się za umiarkowanego republikanina. Jest zwolennikiem prawa do aborcji i legalizacji związków partnerskich, w tym homoseksualnych. Mimo to, podczas swojej kadencji jako gubernator Kalifornii, dwukrotnie użył prawa weta wobec legalizacji małżeństw osób tej samej płci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arnold Schwarzenegger o życiu po śmierci
W rozmowie z Howardem Sternem w 2019 roku Schwarzenegger podzielił się swoimi przemyśleniami na temat śmierci i wieczności. Stwierdził, że śmierć go nie przeraża, jednak irytuje go, bo życie nagle się kończy. - Nie boję się śmierci, ale jest dla mnie wkurzająca, bo żyjesz sobie i nagle wszystko się kończy - tłumaczył.
Pytany przez Sterna o to, co jego zdaniem dzieje się z ludźmi po śmierci, Arnold bez ogródek odpowiedział: - Nic. Jesteś sześć stóp pod ziemią. Każdy, kto mówi ci coś innego, jest piep...nym kłamcą. Nie wiemy, co dzieje się z duszą i wszystkimi tymi duchowymi rzeczami, w których nie jestem ekspertem, ale wiem, że ciało po prostu zgnije i tyle.
Arnold Schwarzenegger o piekle i niebie
Niedawno w wywiadzie dla magazynu "Interview", Schwarzenegger, mający obecnie 76 lat, poszerzył swoje rozważania o tematy transcendentne. Stwierdził, iż nie widzi różnicy między niebem a piekłem, uznając je za wymysł. Podkreślił, że pomysł ponownego spotkania z bliskimi w zaświatach, chociaż piękny, jest jedynie złudzeniem. Wyraził przekonanie, bazujące na stracie 15 przyjaciół w ciągu ostatnich 20 lat, że nie ma życia pozagrobowego i że po śmierci już się nie spotkają.
- Nie ma różnicy między niebem a piekłem, bo oba byty są czystą fantazją. Kiedy ludzie mówią o bliskich, którzy odeszli: "Zobaczymy ich ponownie w niebie", jest w tym cudowna nadzieja. Ale prawda jest taka, że nie zobaczymy ich już nigdy. I to smutne. [...] W ciągu ostatnich 20 lat straciłem 15 przyjaciół i dalej jestem przekonany, że więcej się nie spotkamy, bo nie ma życia pozagrobowego - podsumował.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" pochylamy się nad "Mocnym tematem" Netfliksa, załamujemy ręce nad szokującą decyzją Disney+, rzucamy okiem na "Nową konstelację" i jedziemy do Włoch z "Ripleyem". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: