Antywojenny manifest w Polsacie. Putin wśród krwawych dyktatorów
Tegoroczny Earth Festival w Uniejowie to festiwal wyjątkowo zaangażowany. Nie tylko w kwestie ekologii i troski o klimat. Drugi dzień upłynął pod hasłem "Artyści przeciw wojnie". Stacja zadbała, by sprzeciw wymierzony w rosyjską agresję na Ukrainę wybrzmiał odpowiednio mocno.
Drugi dzień Earth Festiwalu w Uniejowie to mocny, antywojenny manifest. Artyści, którzy pojawili się na scenie, zaśpiewali najsłynniejsze protestsongi sprzeciwiające się wojnie. Nawiązywali nie tylko do tej, która rozgrywa się w Ukrainie, choć to ona, trwając już od pół roku, nadawała ton szczególnemu koncertowi.
Pomiędzy poszczególnymi występami emitowano wstrząsające relacje ukraińskich dzieci nagrane w marcu przez Radio Wolna Europa. Do przejmujących słów wypowiadanych przez najmłodszych dotkniętych rosyjską agresją, artyści zgromadzeni w Uniejowie dokładali swoje wyraźne "stop wojnie".
Szczególnie mocny wydźwięk miał jeden z występów otwierających wieczór. Maciej Musiałowski wykonał utwór "Władza" z repertuaru zespołu Closterkeller. "Przede mną wojna, koszmar głodu. Uczą mnie nienawidzić. Kiedy patrzę w ten ekran. Kiedy oczy zamykam. Trafiam znów do piekła" wybrzmiewało ze sceny, choć nie był to najbardziej wymowny element wykonania.
Za aktorem emitowano na telebimach podobizny dyktatorów dopuszczających się ludobójstwa - począwszy od Adolfa Hitlera, Józefa Stalina, przez m.in. Benito Mussoliniego i Saddama Husajna po tego, który znów sieje zgrozę tuż za naszą wschodnią granicą - Władimira Putina. Wizerunki pojawiły się kilkukrotnie, potęgując wydźwięk utworu, w którym padało "władza jak narkotyk".
Oglądaliście ten występ?