Antoni Pawlicki: Rodzinne sekrety gwiazdy ''Czasu honoru''
''Jamochłon'' skończył 31 lat
Przez niektórych nazywany... „jamochłonem” („to miało coś wspólnego z całowaniem się z dziewczynami na planie”, tłumaczył), Pawlicki obawiał się, że nie dostanie się do szkoły aktorskiej. Był jednak w wielkim błędzie – dyplom otrzymał, zaś obecnie ma za sobą wiele udanych ról i kilka nagród na koncie.
Młody, zdolny i bardzo pracowity. Antoni Pawlicki, 22 października obchodzący 31. urodziny, już od dzieciństwa miał w domu jak najlepsze wzorce do naśladowania. Wywodzi się z rodziny z tradycjami filmowymi, a jego babcia była jedną z kochanych przez polską publikę aktorek.
Przez niektórych nazywany... „jamochłonem” („to miało coś wspólnego z całowaniem się z dziewczynami na planie”, tłumaczył), Pawlicki obawiał się, że nie dostanie się do szkoły aktorskiej. Był jednak w wielkim błędzie – dyplom otrzymał, zaś obecnie ma za sobą wiele udanych ról i kilka nagród na koncie.
Ale to nie prężnie rozwijająca się kariera stanowi dla niego powód do dumy, a rodzina, warszawiacy od kilku pokoleń, która zdołała przetrwać najtrudniejsze chwile i zawsze trzymała się razem.