Anna z "Rolnik szuka żony" o trudnej miłosnej przeszłości: "Syn nie ma z ojcem kontaktu"
Rolniczka opowiedziała o swoim związku
None
Pojawienie się 36-letniej Anny Michalskiej w odcinku zerowym 2. serii "Rolnik szuka żony", wywołała ogromne zainteresowanie widzów oraz potencjalnych kandydatów do jej serca. W ręce rolniczki trafiła niesłychana liczba listów od zakochanych w niej mężczyzn, którzy postanowili zawalczyć o jej względy przed kamerami. Tym samym została pierwszą i jedyną kobietą w polskiej edycji dokumentalnej telenoweli.
- Oglądając pierwszą edycję, marzyłam o tym, żeby wystąpić w kolejnej. Zdecydowałam się na udział, bo zbyt długo czułam się samotna i chciałam skorzystać z szansy na spotkanie kogoś wyjątkowego, a ten program daje taką możliwość. Rzeczywiście, poznałam bardzo wielu ciekawych mężczyzn, z których każdy jest inny. Każdy ma w sobie coś i każda eliminacja jest trudniejsza od poprzednich - powiedziała w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Anna nie ukrywa, że kandydaci muszą spełnić szereg wymagań, aby zdobyć jej serce. Jednym z podstawowych kryteriów jest to, czy jej syn zaakceptuje potencjalnego ukochanego mamy. Co jeszcze zdradziła na łamach czasopisma?
Zobacz także: Marta Manowska o drugiej edycji: rolniczka wzbudziła duże zainteresowanie
AR