Najadła się strachu
- Tak jak po każdym odcinku, długo rozdawałam autografy, robiłam sobie z ludźmi zdjęcia oraz pozowałam fotoreporterom. Nigdy nie uciekłam przed żadnym dzienniakrzem- zaznacza Wyszkoni.
- Tamtego wieczoru opuściłam studio jako ostania.
Następnego dnia piosenkarka odwiedziła jednak lekarza, który na szczęście wykluczył złamanie. Po prześwietleniu lewej ręki okazało się, że Wyszkoni wybiła sobie dwa palce.
Choć obecnie piosenkarka odpoczywa po wielu tygodniach intensywnych treningów, zapowiada, że jeszcze wróci do tańca.
- Pokochałam to i na pewno jeszcze nieraz zaszaleję na parkiecie - zapewnia.
KM/AOS