Anna Popek zadała dziwne pytanie. Riposta padła szybko

Anna Popek pracę w telewizji zaczęła w latach 90. Początkowo współpracowała z TVP Katowice, później z TVP Wrocław. Po przeprowadzce do Warszawy najpierw odbyła staż w "Panoramie", a od 1999 r. prowadziła program "Kawa czy herbata" w TVP1.

Teraz zrobiło się o niej głośno, bo w sieci opublikowano kolejny mail, który ma pochodzić z prywatnej skrzynki byłego szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Tym razem nadawcą miała być Anna Popek. "Chciałabym móc przydać się w tym trudnym czasie - mam wiele wolnego czasu, bowiem w TVP ze względu na sytuację zdjęto wszystkie programy, które prowadzę. Nie było ich zresztą zbyt wiele - tak na marginesie" - czytamy w opublikowanej korespondencji datowanej na 24 marca 2020 r.

Anna Popek już skomentowała te doniesienia, mówiąc: - Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wysyłała mail do Pana Ministra Dworczyka. Nie znam jego adresu. Sprawy polityczne nie leżą w obszarze moich zainteresowań.

Mimo to może być to największa plama na jej dotychczasowej karierze. A tych zaliczyła w swojej karierze co najmniej kilka. Najgłośniejsza to ta w "Pytaniu na śniadanie". Gdy w 2012 r. powstał film o Paktofonice i jej liderze – Piotrze Łuszczu, czyli Magiku, który w 2000 r. popełnił samobójstwo - do studia "PNŚ" zaproszono m.in. Rahima, przyjaciela Magika z zespołu.

W sieci można znaleźć krótkie nagranie, na którym Rahim opowiada o tym, że po śmierci Magika sporo osób zgłosiło się do nich z pomysłami na filmy fabularne czy dokumentalne. - My już mieliśmy dość, bo wszyscy chcieli na tej tragedii budować sobie obrazek.

W tym momencie wtrąciła się Anna Popek, która powiedziała: - Opowiedzmy o tej tragedii. Dlaczego on w ogóle zginął? Dlaczego popełnił samobójstwo? Rozmawialiście z nim o tym?

Na to pytanie Rahim najpierw zaśmiał się pod nosem, a potem szybko odpowiedział: - Nie... Nie mieliśmy okazji.

Wpadka Popek odbiła się szerokim echem w mediach. Prezenterka tłumaczyła się później, że zastosowała skrót myślowy. Chodziło jej o to, czy członkowie zespołu rozmawiali z Magikiem, zanim popełnił samobójstwo. Trudno nie uwierzyć jej słowom, jednak wpadka pozostaje wpadką.