Anna Popek uważa, że Polacy są nieszczęśliwi, bo odsunęli się od Boga
[GALERIA]
Anna Popek jest jedną z nielicznych gwiazd, które otwarcie mówią o swojej wierze. Dziennikarka od lat podkreśla, że Bóg jest dla niej niezwykle ważny. Nigdy nie przejmowała się złośliwymi komentarzami, z którymi spotykała się niemal na każdym kroku. W ostatnim wywiadzie powiedziała m.in. o przemianie duchowej, jaka towarzyszyła jej podczas pielgrzymki na Jasną Górę.
Niezłomna
Odkąd do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość, wielu celebrytów zaczęło epatować swoją wiarą. Popek szczyci się tym, że publicznie mówiła o Bogu w czasach, w których nie było to zbyt modne w świecie mediów.
- Wiara w Boga jest dla mnie kotwicą zapewniającą bezpieczeństwo. Działa jak wewnętrzny GPS, który prowadzi mnie w życiu od zawsze - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Ludzie i Wiara".
Wyjątkowe przeżycie
Popek opowiedziała również o swojej pielgrzymce do Częstochowy.
- Jako młoda dziewczyna pielgrzymowałam na Jasną Górę. Kiedy wróciłam na pątniczy szlak po 30 latach nieobecności, poczułam ten cudowny stan, którego nie da się z niczym porównać, tak uspokaja serce i rozświetla duszę – dodała.
"Obudźmy się z letargu"
Gwiazda TVP twierdzi, że w dzisiejszych czasach coraz więcej osób jest zagubionych. Popek uważa, że jest to spowodowane brakiem Boga w życiu.
- W życiu ważne jest to, aby obudzić się z letargu we właściwym czasie. Mam wrażenie, że wielu z nas żyje jak w transie. (...) Obudzenie się i rozpoczęcie świadomego, uważnego życia, to początek drogi do szczęścia" - zapewnia Popek, dodając, że w trudnych chwilach ratunek zawsze znajdzie u świętego Antoniego.