Małżeństwo z zaskoczenia?
- Myślę, że chodziło o nawał uczuć, który za szybko zaczął galopować, ale ja mówiłam stop, nawet nie wiem, czy chcę dziecko. Postanowił przejechać po mnie czołgiem i załatwić wszystko za mnie- zapewniała dziennikarka.
W pewnym momencie nawet Jolanta Pieńkowska nie mogła pohamować złośliwości i zapytała, czy dziecko też Krzysztof "załatwił" za nią.
- Od początku wiedziałam, że mnie to nie ominie (dziecko przyp. red.). Byłam z tym tematem bardzo ostrożna. Z jednej strony chciałam, z drugiej bardzo się tego wszystkiego bałam, bo to szybko nastąpiło. Mówiłam: najpierw pomieszkamy osobno... A on: ile masz lat? Będę cię odwiedzał? To mi nie było do niczego potrzebne. 18 lat w Niemczech, obserwowania par partnerskich, gdzie układ jest taki, że ślub cywilno-prawny weźmiesz i w konsekwencji, jeśli coś się nie udaje, płacisz - opowiadała Anna Nowak-Ibisz.