Anna Mucha wyśmiewa plotki o zarobkach. Pokazała wyliczenia tabloidu
Anna Mucha pozostaje jedną z najpopularniejszych polskich aktorek, a co za tym idzie, nieźle zarabiającą. Ostatnio z rozbrajającą szczerością poinformowała, że doniesienia o jej iście gwiazdorskich stawkach na planie można włożyć między bajki. Jaka jest prawda?
01.09.2022 | aktual.: 01.09.2022 15:53
Anna Mucha doskonale wie, że od lat budzi duże zainteresowanie, nie tylko wśród fanów, ale i kolorowej prasy. Niejednokrotnie była bohaterką plotek i krzykliwych nagłówków. Część z nich sama prowokowała, bo jak mało kto umie radzić sobie w show-biznesie.
Zręcznie też wyśmiewa absurdy, które pojawiają się na jej temat w mediach. Tym razem zakpiła z "Super Expressu", który przyjrzał się jej zarobkom. Tabloid doniósł, że aktorka ma naprawdę dobrą passę, nawet jeśli chodzi o samą pracę w "M jak miłość". Podobno wątek jej bohaterki będzie jednym z głównych w tym sezonie, co przekłada się na znacznie więcej dni zdjęciowych, a to z kolei oznacza, że zgarnie niemałą wypłatę.
"Za jeden dzień zdjęciowy otrzymuje 8 tys. zł. Według naszych ustaleń teraz będzie pojawiała się na planie 15 dni, co – jak łatwo wyliczyć – daje 120 tys. zł. To z pewnością jedna z najwyższych pensji w serialu" - donosił "SE", podkreślając, że Mucha tym samym przebiła gwiazdy związane z serialem od początku, w tym braci Mroczków, Katarzynę Cichopek i Teresę Lipowską.
Na reakcję aktorki nie trzeba było długo czekać. Udostępniła rewelacje tabloidu na swoim profilu na Instagramie. Oczywiście razem z prześmiewczym komentarzem. "Ej, 'Superak'! Kto wam te niusy pisze, proktolog czy jasnowidz Jackowski?" - zapytała ironicznie, sugerując kolokwialnie, że informacja jest daleka od prawdy. Celna riposta?